Przeminie Lyrics: Kubi-bi-bi / { Wszystko przeminie} x5 / Leżenie na plaży / Palenie batów / Te fajne szmaty / Robienie browarów / { Wszystko przeminie} x4 / Leżenie na plaży / Palenie 1/10 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze Przesuń zdjęcie palcem fot. kadr z serialu PrzysięgaNastępne W dniach 30 lipca - 5 sierpnia odbywa się Tour de Pologne 2022. Transmisje z wyścigów będziemy mogli oglądać na antenie TVP1. To oznacza przerwę w emisji serialu "Przysięga". Wiemy jednak, co wydarzy się w kolejnych odcinkach serialu! Zobaczcie na kolejnych slajdach naszej galerii >>>Zobacz równieżPolecamy
Traducerea cântecului „Vreme za ljubav istice” interpretat de Ceca (Светлана Ражнатовић Цеца) din Sârbă în Poloneză
KOCHAM – To Wyraz, A Nie Zdanie „ko”” Przeminie „”cham”” Zostanie..!!!”
Play Gucci Dwag and discover followers on SoundCloud | Stream tracks, albums, playlists on desktop and mobile.
Starożytni Grecy nazywali miłość „Szaleństwem bogów”. Ludzie przez tysiące lat umierali przez miłość, modlili się o miłość, wyśpiewywali miłość, żyli i zabijali dla miłości. To szaleństwo jest kluczową częścią naszego życia. Czy miłość można przewidzieć, zaplanować, rozpracować? Wszystko na świecie rządzi się swoimi prawami. Mimo, że świat i ludzie są jak olbrzymi, złożony mechanizm, wiele zależności da się przewidzieć. Im więcej zaangażowania, tym więcej efektów. Im więcej poświęceń, tym więcej oczekiwań. Im więcej oddania, tym więcej zależności. Im więcej rutyny, tym więcej nudy. Im więcej wyzwań, tym więcej stymulacji i rozwoju. Im więcej lęku, tym więcej zazdrości. Im więcej ograniczeń, tym więcej marzeń o wolności. Można by tak wymieniać bez końca. Czy można więc przewidzieć więc miłość? Jestem ciekawa Twojego zdania. Zasada nr 1. Miłość lubi ryzyko. Tristian i Isolda, Romeo i Julia, Scarlett O’Hara i Rhett Butler – piękne, skomplikowane związki. Mężczyźni przeżywający stres, a więc z podniesionym poziomem kortyzolu (hormonu stresu), znacznie szybciej się zakochują niż w warunkach bezpieczeństwa. Badacze odkryli, że to właśnie w czasach wojny lub po prostu subiektywnego odczucia zagrożenia, mężczyźni proszą częściej o rękę swojej wybranki. Nie ma więc lepszej strategii, niż poprosić go, by wziął kredyt lub podjął jakiekolwiek ryzyko. Kobiety mają odwrotnie. Nie zakochają się, odczuwając permanentny stres. Umiarkowany stres dla zakochania jest w porządku, ale zbyt duża ilość kortyzolu w mózgu kobiet powoduje zahamowanie wydzielania innych hormonów, które wspomagają miłość romantyczną. Zasada nr 2. Krzywe zwierciadło miłości. Gdy człowiek do drugiego człowieka żywi jakiekolwiek uczucie, mogą się oni przeglądać w sobie niczym w lustrze, pokazując te najlepsze lub te najgorsze cechy swojego oblicza. Takie lustro jest zawsze krzywym zwierciadłem, odbija tylko to, co druga osoba w nas uaktywnia. Gdy mnie uwielbiasz – jestem królową. Gdy mnie pieścisz – jestem kochanką. Gdy mnie krzywdzisz – jestem ofiarą. Gdy ze mną rozmawiasz i słuchasz – jestem przyjaciółką. Gdy mnie kochasz – jestem ukochaną. Gdy mnie ignorujesz – przestaję istnieć. W pewien sposób zawsze stajemy się podmiotem rodzaju relacji. Tutaj warto zadać sobie pytanie – jakim lustrem ja jestem dla drugiej strony? Zwierciadło nigdy nie jest bierne. Zwierciadło jest aktywne i zależne od intencji. Zasada nr 3. Obojętność jak betonowa ściana. Niektórzy mówią, że przeciwieństwem miłości jest nienawiść. To nieprawda. Nienawiść leży blisko miłości. Tak łatwo nienawidzić kogoś, kogo się kochało i bywają przypadki, że zakochują się ci, którzy się nienawidzili – zgodne z przesłanką – „Kto się czubi, ten się lubi”. Obojętność i ignorancja są jak zimna ściana. Nie można się w niej przejrzeć. Obojętność sprawia, że drugi człowiek przestaje istnieć. Nawet dorosły umysł, dojrzałe serce nie pozostanie obojętne na obojętność. Zasada nr 4. Trzy kolory czerwonego – intymność, namiętność, zaangażowanie. Czerwień to kolor miłości, podobnie jak krwi, wina i truskawek. Być może to nie przypadek. Wino upaja, uskrzydla, stępia umysł. Podobnie jak miłość. Krew daje życie, jak i je zabiera. Truskawki są słodkie, ale tylko w sezonie. Sternberg (ten od trójczynnikowej teorii miłości) zbadał jej wymiary. Okazuje się, że ludzie próbują naiwnie wierzyć, że przy tej jednej, jedynej osobie namiętność nigdy nie przeminie. Przeminie. Minie najdalej po dwóch latach (dlatego romantycznym kochankom doradza się odczekanie tego czasu, aby podjąć decyzję, co dalej). W fazie największej namiętności, pojawia się intymność. Ona potrwa dłużej niż namiętność, ale to, czy pozostanie w relacji osób kochających się, zależy w dużym stopniu od rytuałów. Sądzimy, że miłość trwa. Ona nie trwa. Ona jest „robiona”, lepi się ją każdego dnia – gestami, rytuałami, wyzwaniami, rozmowami, zbliżeniami, dawaniem wzajemnej przestrzeni. W czasie, gdy namiętność opada, pozostaje zaangażowanie. Trzeci składnik najbardziej będzie spajał związek do ostatnich dni, ale tylko jeśli któraś ze stron nie stanie się ścianą, ciszą, słowem „nie”, próbą „zmiany” – ale nie siebie, tylko tej drugiej strony. Jeśli połączysz namiętność z intymnością – dostaniesz miłość romantyczną Połączenie namiętności z zaangażowaniem da Ci miłość fatalistyczną. Scalenie zaangażowania z intymnością stworzy miłość braterską. Miłość kompletna to połączenie wszystkich trzech składników. Która z nich jest Ci najbardziej znana? Zasada nr 5. Miłość dzieje się w mózgu Zakochanie angażuje te same szlaki i obwody w mózgu, które są uaktywniane podczas odczuwania głodu i pragnienia. Zakochanie nie jest „czystą” emocją, ten stan raczej wyłącza jedne emocje a intensyfikuje inne. Objawy zakochania są podobne w skutkach do stanu osiąganego po extasy, amfetaminie, czy kokainie. Chemiczne więzi miłości z reguły są wzmacniane i utrwalane przez fizyczny kontakt – dotyk, pocałunki, czy w końcu seks. W organizmie rośnie poziom oksytocyny i dopaminy. Hormony te powodują, że sceptyczna część umysłu, odpowiedzialna za analizę i zachowanie czujności idzie spać. Nie jesteśmy w stanie racjonalnie myśleć. Racjonalność wraca po kilkunastu miesiącach. Czy zakochanie można podkręcać? Tak, pod warunkiem, że opanujemy sztukę wspólnego podnoszenia sobie dopaminy w mózgu, czyli aktywowania ośrodka nagrody. Jak? Najlepiej przez wspólne robienie rzeczy, która dają przyjemność – gotowanie, jedzenie, podróże, seks, ćwiczenia, dotyk, pocałunki. Z badań wynika, że przez setki lat, wiele kojarzonych małżeństw, ostatecznie zakochiwało się w sobie, jeśli dbali o wymienione rytuały. Zasada nr 6. Przynależność i przywiązanie. W jednym z odcinków „Gry o tron”, pretendentka do tronu mówi: „Nie chcę być królową, chcę być TĄ jedną, jedyną, przynależną”. Potrzeba przynależności towarzyszy człowiekowi od tysięcy lat. Miłość daje poczucie bezpieczeństwa. Dziecko pragnie więzi z kimś, kto da mu bezpieczeństwo i ciepło. Dorosła osoba potrzebuje tego samego od swojego partnera/partnerki. Niewiele z nas zdaje sobie sprawę, że psycholodzy zbadali, jak wczesne dzieciństwo może wpływać na rodzaje relacji (dokładnie rodzaje przywiązania), które budujemy w dojrzałych związkach. Czasem te wzorce wyniesione z domu są tak silne, że nie możemy od nich uciec, choć najczęściej w ogóle nie jesteśmy ich świadomi. Jedna osoba będzie czuła swobodę w bliskim kontakcie, inna ogromne pragnienie tej bliskości, jeszcze inna poczuje strach przed bliskością. Jedna osoba będzie budowała swoistą „bańkę”, która ochroni ją przed zależnością. Inna zatraci się bez pamięci w uczuciu, nie pozostawiając sobie nawet kawałka przestrzeni. To spowoduje lawinę kolejnych, przewidywalnych zdarzeń. Jaka jest recepta dla szczęśliwego związku? Blisko, ale nie za blisko. Daleko, ale nie za daleko. Lojalnie, ale bez zatracenia. Wspólnie, ale czasem osobno. Zasada nr 7. Długość ma znaczenie. Norniki preriowe to jeden z najbardziej wiernych gatunków ssaków na Ziemi. W przeciwieństwie do ich kuzynów. Samce norników górskich wciąż gonią za nowymi partnerkami, w ogóle nie tworząc stałych związków. Różnica tkwi w długości. Chodzi o długość genu receptora wazopresyny. Nie wchodząc w szczegóły, owy gen jest uwarunkowany genetycznie. Dotyczy to także ludzi. Gatunek ludzki prezentuje pełne spektrum – od całkowitej poligamii do pełnej monogamii. W wyniku badań, udało się ustalić, że za trwałość relacji i wierność u mężczyzn jest odpowiedzialny gen receptora wazopresyny. Im dłuższa wersja genu wazopresyny, tym większe prawdopodobieństwo, że samiec danego gatunku będzie wierny. Długoś wersji omawianego genu ma zatem znaczenie. Być może test na taki gen można będzie kiedyś zakupić w aptece. Zasada numer 8. Ból porzucenia motywacją do poszukiwań. Rozstanie, z zwłaszcza porzucenie boli. Boli czasem tak mocno, jak przywalenie z pięści. Może bardziej. Może nawet jak odcinana ręka lub wydzierane na żywca serce. Rozstanie kochanków, albo porzucenie przez jednego z nich powoduje neurochemiczne zmiany podobne do tych, które towarzyszą fizycznym urazom. Ból jest odczuwany na tym samym poziomie i pewne struktury mózgu nie rozróżniają, co jest jego źródłem – aspekt psychiczny, czy fizyczny. Badacze dochodzą do wniosku, że ten „ból fizyczny”, który odczuwa porzucony mózg jest sygnałem wykształconym w efekcie ewolucji i oznacza zagrożenie związane z izolacją społeczną. Ból przyciąga wówczas naszą uwagę i motywuję do usunięcia jego źródła. Znalezienie kolejnej miłości, seks zapewnią skołowanemu mózgowi tak potrzebną dopaminę i oksytocynę, a to z kolei gwarantuje bezpieczeństwo i przetrwanie. Zasada nr 9. Miłość jest opowieścią. Miłość jest jak rodzaj opowieści, a my nieświadomie realizujemy jedną z nich. O czym snujemy opowieści? Opowiadamy sobie o dziełach sztuki – chcę widzieć partnera/partnerkę jak ideał, posąg, dzieło, którym mogę się chwalić. Oby nie skończyło się jak w powieści Schimitta „Kiedyś byłem dziełem sztuki”, bo od dzieła do dziwadła krótka droga. Realizujemy miłość jak przepis kulinarny – jak wybierze się odpowiednie składniki i dobrze je wymiesza, to powstanie placek. Niestety, czasem wychodzi zakalec. Opowieści baśniowe – „żyli długo i szczęśliwie w pięknym zamku”. Frustracja narasta, gdy on nie jest księciem, ona księżniczką a zamek jest przeklęty i na kredyt. Opowieść to zagadka i nie powinniśmy ujawniać zbyt wiele – tajemnice są piękne i magnetyczne, ale po czasie pojawia się przewidywalne „Skąd miałam wiedzieć, że masz inne oczekiwania?” Opowieść o poświęcaniu – poświęcasz się bez reszty, końcem życia mając pretensję, że niewiele dostałaś w zamian. Czas przestać wierzyć, że dajemy bez chęci otrzymania czegoś w zamian. Opowieść o ogrodzie – być może jedna z realniejszych bajek; miłość jest jak ogród, gdy go nie pielęgnujesz, rośliny usychają. Gdy dbasz, kwiaty rozkwitają, piękno ogrodu uwodzi, a sąsiedzi zazdroszczą. Opowieść o podróży – być może tę opowieść za rzadko realizujemy. W końcu cel to prawie zawsze droga, nie miejsce. Jaki rodzaj opowieści Tobie jest znany? Miłość w pewnym stopniu jest przewidywalna. W pewnym stopniu jest zero jedynkowa. Należy jednak wierzyć, że jest jakiś skrawek miłości, który jest magią i metafizyką. Przy tym wszystkim, warto pamiętać, że nic, co w życiu ważne i piękne nie dzieje się bez pracy. Każdy z nas zasługuje na miłość. Każdy powinen mieć codzienną dawkę miłości. Dużej jej dawki Wam życzę <3. Jesli podobał Ci się ten artykuł, zapisz się na nasz newsletter. Przesyłany zawsze z dobrą energią 🙂 Do napisania! Klaudia Panna jest szczera i prawdomówna, przede wszystkim ceni sobie szczerość w związku. Dlatego jeśli z tego czy innego powodu ogień zgaśnie i miłość przeminie, Panna nigdy nie będzie udawać, że w rodzinie wszystko jest w porządku. Nie zagra modelki w domu, ale najprawdopodobniej odejdzie.
zapytał(a) o 12:33 Czy prawdziwa miłość przemija? Chciałam się was zapytać o to, czy taka wasza największa miłość kiedyś minęła na zawsze?A pytam dlatego, że powoli zaczynam myśleć że to nie jest możliwe. Jakieś 6-7 lat temu zakochałam się w pewnej osobie. Niestety bez wzajemności. Ta osoba jednak nie wiedziała o tym (i dobrze). Później ów chłopak związał się z moją bardzo bliską koleżanką. Tłumiłam ból w sobie, ale wiedziałam, że moja przyjaciółka zasługuje na szczęście. Nie przeszkadzałam im. Potem nasze drogi się trochę rozeszły, kontakt z tym chłopakiem był już tylko sporadyczny. Potem go już w ogóle nie było. Rozstał się z moją przyjaciółką i związał z jej koleżanką. Okazał się strasznym egoistą, w żywe oczy robił jej na złość. Wiedziałam od początku że to fałszywy człowiek. Tak minęło kilka lat. Myślałam że mi przeszło. Nawet nie obchodziło mnie to, czy z kimś jest, czy nie. Poczułam, że nareszcie uwolniłam się z tego uczucia. Nigdy jednak nie zakochałam się w nikim ponownie, nigdy nie byłam z żadnym związku, choć jestem już studentką. I teraz, gdy ujrzałam jego nowe zdjęcia na facebooku zatrzymałam się. Poczułam zazdrość. I wtedy zrozumiałam, że to nie minęło. Czy minie? Martwię się, że przez niego nigdy z nikim nie będę. Czy takie zakochania mają szansę pójść w zapomnienie? Odpowiedzi Myślę, że nie trafiłaś jeszcze na prawdziwą miłość. Prawdziwa to ta, którą możesz się dzielić z ukochanym, a nie tłumić w sobie. Taka miłość jest toksyczna i nie przynosi niczego poza smutkiem i spotkasz osobę, która pokaże Ci jak to jest być prawdziwie zakochanym. Taka osoba będzie podobna do Ciebie i Wasze drogi w końcu się skrzyżują. Cierpliwości. jacgal odpowiedział(a) o 12:48 Moim zdaniem to co czujesz do tamtego gościa, to jakiś sentyment wynikający z tamtego minionego niespełnionego uczucia. To pewnie zostanie, ale to nie ma znaczenia. To jedynie temat do powspominania Cokolwiek do niego czujesz myślę, że powinno minąć, gdy poznasz faceta, który się w Ciebie zaangażuje i przy którym zapomnisz o tamtym ;) każda może gdy ktoś nie poświęca jej czasu i starań Tiya . odpowiedział(a) o 14:54 Oh,rozumiem ten ból. Wydaje Ci się,że to już koniec. Przecież koleś mnie nie obchodzi od lat! I wtedy spotkasz go przypadkiem albo NIE DAJ BOŻE (!) pogadajcie przez chwilę i wszystko wraca jak bumerang. Bumerang,który strzela Ci w twarz starymi emocjami. Też tak mam,każdego porównuje do Niego i stare uczucie mnie trzyma. Nie mam pojęcia,jeśli się kogoś mocno kocha,to trzeba lat aby uczucie ucichło. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
\nmiłość przeminie a baba zostanie
"Miłość przeminie a baba zostanie" procesja. Przez damche86 Napisano 11 Kwietnia. 11. Na co można zamienić Gtx 1080 Ti? Przez Jeżoświerzb Napisano 18 godzin W firmie, gdzie teoretycznie pracowali od 8:00 do 16:00, ale w rzeczywistości nikt nie przychodził przed 8:30 i nie wyłaził przed 17:00, system działał do czasu zmiany kierownictwa. Jedną z pierwszych decyzji nowego szefa była \"poprawa dyscypliny pracy\". Sprowadzała się ona do tego, że obiecano płacić nadgodziny za pracę po 16, ale za to każde spóźnienie powyżej 10 min. miało być odnotowywane w specjalnym zeszycie z wyrysowanymi długopisem rubrykami: - data - nazwisko - wielkość spóźnienia - powód spóźnienia - działania podjęte w celu jego minimalizacji. Ludziom pomysł się nie podobał, a juz najbardziej z tego powodu cierpiał jeden facet - 3 lata do emerytury, nieprzeciętny mózgowiec, pełno patentów i wniosków racjonalizatorskich i w ogóle kupa zalet. Wszystko z wyjątkiem punktualności. No i oczywiście jako pierwszy spóźnił się o ponad pól godziny i musiał się wpisać do zeszyciku. Jego wpis wyglądał mniej więcej tak: - data - nazwisko - powód spóźnienia: \"Wstałem jak zwykle o 6:30, umyłem się i na chwile wszedłem do sypialni. Popatrzyłem na żonę i dostałem erekcji - w moim wieku takiej okazji nie wolno marnować.\" - działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia - napisał: \"Zrezygnowałem ze śniadania\". 2004-12-31 5 Zaloguj się by zagłosować Polska jesień, deszcz zacina, zimno, ponuro. Przez miasto jedzie Mercedes, wiadomo szklane drzwi, aby dres było widać, klasa S. Zatrzymuje się na skrzyżowaniu na światłach obok kościoła. Kierowca opuszcza szybę, a pod kościołem z czapką w dłoni stoi sobie chudziutki facio, istna bida. Kierowca Mercedesa pyta: - Józek? Józek, to ty? - Heniek? - pyta bida. - Józek, kopę lat, wsiadaj, co będziesz tak na deszczu stał, podrzucę cię. Jadą. Józuś rozgląda się ciekawie i po chwili mówi. - Widzę, że u Ciebie dobrze. - Nie, co ty! Nie jest dobrze. Interesy nie idą. Zbankrutowały trzy moje firmy, stara rozwaliła nową BMkę, córka uczyć się nie chce, to wysłałem do Oxfordu, a tam skubnęła mnie na 20 patoli z Visy. Jak wróci,to jej... No, ale co u Ciebie Józek? - No wiesz, trzy dni nic nie jadłem... - No co ty Józek, tak nie można. Zmuś się Józek, zmuś! 2004-12-31 0 0 Zaloguj się by zagłosować Rozmawiają dwaj koledzy: - Słyszałeś? Szef zmarł... - Tak... i cały czas się zastanawiam kto jeszcze... - Jak to \"kto jeszcze\"? - No tak, w nekrologu jest napisane: \"wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników...\" 2004-12-31 2 Zaloguj się by zagłosować Król zwraca się do swojego rycerza:- Rycerzu, czy zechcesz obronić nasze królestwo przed wielkim smokiem?Rycerz bez zastanowienia założył hełm i wsiadł na konia. Uradowany król na to:- Poczekaj, nie zapytasz nawet o nagrodę?- Królu, tu nie ma o co pytać, tu trzeba zwiewać!!! 2004-12-31 0 0 Zaloguj się by zagłosować Matka ostrzega córkę: - Nie podobają mi się twoje wycieczki z Jackiem na motorze. - Ale dlaczego? - pyta zdziwiona nastolatka. - A jeśli wywiezie cię do lasu i zagrozi, że jak nie zrobisz, co zechce, to cię tam zostawi? - Mamo... - odpowiada z uśmiechem córka - ...czy kiedykolwiek wracałam pieszo? 2004-12-31 4 2 Zaloguj się by zagłosować Mały Szkot prosi ojca o pieniądze na karuzelę. - Jeszcze czego! - oburza się ojciec. - Nie wystarcza ci, że ziemia się kręci?! 2004-12-31 0 0 Zaloguj się by zagłosować Niewidomy leży na plaży. Wyciąga gumową lalkę i zaczyna ją nadmuchiwać. Ludzie się gapią, a w końcu pewna pani odważyła się, podeszła i nieśmiało zwraca mu uwagę: - Wie Pan, tu się dzieci bawią, a Pan lalkę z sex-shopu dmucha... - O cholera! To ja całą zimę kochałem się z pontonem! 2004-12-30 5 1 Zaloguj się by zagłosować Przyjechał Anglik od Polski, przychodzi do sklepu i pyta ekspedientkę:- Do you speak English?, ekspedientka na to:- Yes, I do. Anglik z ulgą Uffffffffffffffff i mówi :- Marlborro, please 2004-12-30 2 Zaloguj się by zagłosować Nazajutrz po wylądowaniu amerykańskich kosmonautów na księżycu Breżniew wezwał konstruktorów radzieckich , aby przygotowali ekipę kosmonautów do lotu na słońce. - Towarzyszu sekretarzu - mówi jeden z naukowców - to nie jest możliwe, ludzie się spalą! Breżniew zatarł ręce i odparł: - Nic im nie odbędzie się w nocy. 2004-12-29 0 0 Zaloguj się by zagłosować Spotyka się Ajax z Cilitem. - Wiesz, że Pan Proper umarł? - Tak, a na co? - Zaraził się Cifem! 2004-12-29 0 0 Zaloguj się by zagłosować Modlitwa kawalera:\"Od ślubu uchowaj mnie panie, bo miłość przeminie, a BABA zostanie\". 2004-12-29 0 0 Zaloguj się by zagłosować Panienka, pod wpływem \''Czterech pancernych i psa\'', będac samotna, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym: - Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik. Po miesiacu dostała odpowiedz: - Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!! 2004-12-29 6 Zaloguj się by zagłosować Do baru wpada stały klient- Setkę poproszę!Zdziwiony barman podaje - ten szybko Jeszcze jedną setkę...Barman pyta:- Panie Karolu, co się stało? Zawsze wpadał pan na jedno piwko, nigdy żadnej wódeczki, co jest?- Panie szanowny, tego nie da się wytłumaczyć...- Spróbuj pan, może się da...Facet zaczyna opowiadać:- Poszedłem dziś do obory, by wydoić krowę, podstawiłem wiaderko a ona mi go tylną nogą wywaliła. Zdenerwowałem się, chwyciłem za sznurek i związałem jej tylne nogi. Podstawiłem wiaderko a ona przednią nogą mi je wywaliła - związałem jej przednie nogi. Już miałem doić, a ta cholera ogonem je wywaliła. Nie miałem więcej sznurka, więc zdjąłem pasek od spodni i ogon przywiązałem jej do belki nad głową. Chcę doić, a ta zołza jakoś cyckami przewróciła mi wiaderko! Panie, nie wytrzymałem, zerwałem się, żeby ją zbić, no ale bez zdjętego wcześniej paska spadły mi spodnie - na to wszystko weszła moja żona! Panie, tego nie da się wytłumaczyć!!! 2004-12-29 6 Zaloguj się by zagłosować Na wycieczke rowerowa wyruszylo dwóch wariatów. Jada... jada... Nagle jeden zatrzymuje sie i spuszcza powietrze z kól. - Co ty robisz? - pyta drugi. - A siodelko bylo za wysoko - odpowiada tamten. Na to ten drugi zamienia miejscami kierownice z siodelkiem. Teraz ten co spuszczal powietrze, zdziwiony pyta sie: - A co ty wyprawiasz? - Zawracam, z takim idiota jak ty nie jade dalej! 2004-12-29 5 1 Zaloguj się by zagłosować Rozmawiają dwaj prezesi Co u pana słychać?- Same kłopoty. Szukamy Przecież niedawno zatrudniliście nowego!- No właśnie go szukamy! 2004-12-29 4 1 Zaloguj się by zagłosować Idzie makaron i spotyka dwie kluski. -No dziewczyny, mam na was wielką ochotę! Zabawimy się? -Ale my jesteśmy we dwie. -Nic nie szkodzi, jestem czterojajeczny. 2004-12-29 3 Zaloguj się by zagłosować Samolotem lecą Polak, Irlandczyk i Aborygen. Nagle samolot zaczyna spadać- na pokładzie jest tylko jeden spadochron. -To ja powinienem dostać spadochron- mówi Polak- inteligencja Polaka na to zasługuje! -Nie, to ja- tłumaczy Irlandczyk- inteligencja Irlandczyka na to zasługuje! Aborygen po chwili zastanowienia otwiera klapę i skacze krzycząc- Wy tu się kłóćcie, czarny wieje póki cały! 2004-12-29 0 0 Zaloguj się by zagłosować Pewna firma otrzymała ze swej filii n Saharze pilny list, a w nim tylko trzy słowa: \"brak nam wody\".- Ech! - dyrektor firmy machnął ręką. - Oni zawsze alarmują na wyrost. Nie ma się czym Tak, ale tym razem sprawa jest chyba poważna - zwraca mu uwagę sekretarka. - Niech pan spojrzy: znaczki pocztowe są przyczepione spinaczmi... 2004-12-28 4 1 Zaloguj się by zagłosować Trzej przyjaciele otwierają sklepy obok siebie. Ten, który miał sklep po prawej stronie wywiesił szyld \"Tu najładniej\". Ten, który miał szyld po lewej stronie powiesił tablicę \"Tu najtaniej\". A ten, który miał sklep pośrodku przeczytał oba szyldy, pomyślał chwilę, po czym wywiesił szyld: \"Tu wejście\". 2004-12-28 3 Zaloguj się by zagłosować Czapajew i Piećka siedzą nad strumykiem i moczą nogi w wodzie. - Towarzyszu Czapajew moje nogi są znacznie czystsze od waszych. - Bo ty jesteś znacznie młodszy ode mnie - odpowiedział Czapajew. 2004-12-28 0 0 Zaloguj się by zagłosować

miłość przeminie, a baba zostanie. Jak byłbyś silny jak wszelkie pierony, uwierzysz w piekło jeśliś ożeniony. Baba za wszystkie grzechy pokaranie, zgrzytanie zębów, płacz i narzekanie. Pieniędzy nie ma, plecy zwałkowane, od tego stanu zachowaj nas panie. Ksiądz Mateusz temu jest winien, bo nam ślubu dawać nie powinien.

O pogodzie i urodzaju / O bogu, diable, wierze i kościele / O babie, chłopie i małżeństwie / O miłości i nienawiści / O pięknie i brzydocie / O dobroci i złości / O przyjaciołach i wrogach / O radościach i smutkach, szczęściu i nieszczęściu / O dzieciach, nauce i wychowaniu / O młodości i starości / O zdrowiu i chorobie / O życiu i śmierci / O mądrości i głupocie / O pracowitości i lenistwie / O biedzie i bogactwie / O gościnności / O ludzkich przywarach i cnotach / O nałogach / O pieniądzach, dochodach i wydatkach / O państwie i poddaństwie / O morałach ze zwierzętami i roślinami / pogodzie i urodzaju Adam i Ewa pokazują, jaki styczeń i luty po nich następują. Bartłomiej zwiastuje, jaka jesień następuje. Benedykt w pole z grochem, Wojciech z owsem jedzie, Stanisław ze lnem, Filip tatarkę wywiedzie. Bój się w styczniu wiosny, bo marzec zazdrosny. Choć dziś Atanazy, pal w piecu dwa razy. 2 kwietnia. Czerwiec stały, grudzień doskonały. Czterdziestu męczenników jakich, czterdzieści dni będzie takich. Deszcz w święty Marek, to ziemia jak skwarek Deszcz na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja. Deszcz na Wita, złe jęczmiona i żyta. Dobry znak, kiedy kukułka zakuka, a chłop w stodole puka (młóci cepem). Do świętego Piotra Palikopy, nie twoje w polu snopy. Do świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, a po świętym duchu choć znowu w kożuchu. Dzień Sylwestrowy pokaże czas lipcowy. Dzień Zaduszny, bywa pluśny, niebo płacze, ludzie płaczą, a ubogich chlebem raczą, rozdając jałmużnę, za duszyczki różne. Gdy Boże Narodzenie zielone, to Wielkanoc biała. Gdy deszcze w styczniu leją, nie ciesz się wielką nadzieją. Gdy Jerzy schowa wronę w życie, będzie zboża obficie. Gdy kukułka zakuka na suchy (goły) las, to będzie głodny czas, - a gdy w zielonym gaju, spodziewaj się urodzaju. Gdy miękko na Andrzeja, to nie dobra nadzieja. Gdy mróz w lutym trzyma, juz niedługa zima. Gdy na dzwony wielkanocne pada, suchość nam przez lato włada. Gdy na gromnicę roztaje, rzadkie będą urodzaje. Gdy na Gromnicę z dachu ciecze, zima się jeszcze przewlecze. Gdy na Tomasza pogoda, zima silne wiatry poda. Gdy na Nowy Rok jasno, w gumnach będzie ciasno. Gdy Narodzenie Maryi pogodne, to będzie tak cztery tygodnie. Gdy na święty Walek deszcze, mrozy wrócą jeszcze. Gdy w święty Idzi pogoda, wielka dla siejby wygoda. Gdy wiatr od południa w wigilię Marcina, będzie na pewno lekka zima. Gdy w adwencie sadź na drzewie się pokazuje, to rok urodzajny nam zwiastuje. Gdy na Wicka i Pawła słonko prześwituje, dobre latko obiecuje. Gdy na święty Wincenty i Nawrócenie Pawła pogoda świeci, spodziewajcie się dobrego lata dzieci. Gdy na święty Wincenty ( szczypie mróz pięty, jeszcze będzie zimno i na żaby, i na baby, i na las, a najwięcej na nas. Gdy na Wojciecha rano plucha, do połowy lata ziemia będzie sucha. 23 kwietnia Gdy nie wymrozi zima, sierpień zbierać co nie ma. Gdy Nowy Rok mglisty, jeść zboża będą glisty. Gdy przyjdzie luty, obuj dobre buty. Gdy przyjdzie marzec, umrze niejeden starzec. Gdy słońce świeci jasno w Gromnicę, to przyjdą większe mrozy i śnieżyce. Gdy święty Maciej lodu nie stopi, to długo w ręce chuchać będą chłopi. Gdy święty Piotr z Pawłem płaczą, to ludzie przez tydzień słońca nie zobaczą. Gdy święty Paweł kropi, radujcie cię chłopi. Gdy w Barbarę ostre mrozy, to na zimę szykuj wozy. Gdy w Nawiedzenie leją deszcze, długa słota będzie jeszcze. Gdy w Boże Narodzenie pogodnie, będzie tak cztery tygodnie. Gdy w dzień Adama i Ewy mróz i pięknie, zima wcześnie pęknie. Gdy w końcu kwietnia deszcz rosi, błogosławieństwo polom przynosi. Gdy w Nowy Rok skwar i upał, baran wilka będzie chrupał. Gdy Wielki Piątek ponury, Wielkanoc będzie bez chmury. Gdy woda zimą huczy, to na wiosnę mróz dokuczy. Gdy w styczniu deszcz leje, złe robi nadzieje. Gdy w Trzech Króli mrozem trzyma, będzie jeszcze długa zima. Gdy Wincenty za pogody, więcej wina niźli wody. Gdy zamarznie pierwszego grudnia, wyschnie niejedna studnia. Ile ziarnek w życie, powiedz święty Wicie. Im głębiej w jesieni grzebią się robaki, tym bardziej zima da się nam we znaki. Im więcej zimą wody, tym więcej wiosną pogody. Jaka pogoda Tomaszowa, taka będzie i majowa. 21 grudnia Jak deszcz na świętego Prokopa, to zgnije niejedna kopa. (4 sierpnia) Jak deszcz w maju, to chleb w kraju. Jaki Jakub do południa, taka też zima do grudnia; jaki Jakub po południu, taka też zima po grudniu. Jak na Wielkanoc pada, to trzeci w polu przepada, ale jak na Zielone Światki pada, to zło naprawia. Jak przyjdzie Szymona i Judy, zagoń bydło z pola do budy. ( Jakie Zwiastowanie, takie Zmartwychwstanie. Jak się liść na drzewie trzyma, jeszcze nie wnet będzie zima. Jak się święty Jan obwieści, takich będzie dni trzydzieści. Jak się święty Jan rozczuli, w Nawiedzenie nie utuli. Jak się w polu urodzi, ma gospodarz i złodziej. Jak święty Marcin ze śniegiem przybieżał, to będzie całą zimę leżał. Jasny dzień podczas Gromnice, lnu przyczynia na przęślicę. Jeśli na Jacka nie panuje plucha, to pewnie zima będzie sucha. Jeśli na święty Wojciech wrony z żyta nie widać, to można bydełku resztę paszy wydać. Jeśli we Wielki Piątek kropi, radujcie się chłopi. Jeśli w grudniu często dmucha, to w marcu i kwietniu plucha. Jeśli w Świątki deszcz pada, wielką biedę zapowiada. Jeśli żyto nie widzi całą zimę nieba, to się nie spodziewaj chleba. wyprze pod śniegiem. Juz świętego Jana, ruszajmy do siana. Każde pole rodzi kąkole. Kiedy człowiek łąkę kosi, lada baba deszcz uprosi. Kiedy Gody mróz zaczyna, na Wielkanoc chlapanina. Gody - Boże Narodzenie. Kiedy klon wcześnie opada, srogą zimę zapowiada. Kiedy marzec przeżył starzec, będzie zdrów, kiedy baba w marcu słaba, pacierz mów. Kiedy na Barbarę gęś chodzi po lodzie, to będzie Boże narodzenie po wodzie. Kiedy na świętą Barbarę błoto, będzie zima jak złoto, a jeżeli mróz, to sanie na górę, a szykuj wóz. Kiedy na świętego Marcina lód, bywa błotno koło Gód. Kiedy się za broną kurzy, będzie żyta zbiór duży. Kiedy styczeń najzimniejszy, wtedy roczek najpłodniejszy. Kiedy święty Marcin na białym koniu przyjedzie, to zima będzie lekka; jak na czarnym, to ostra. Kiedy w kwietniu posusza, nic się z ziemi nie rusza. Kiedy w styczniu lato, w lecie zimno za to. Kiedy w świętą Barbarę błoto, Będzie zima jak złoto, A jeśli mróz, to sanie na górę włóż, A szykuj wóz. Kiedy na Barbarę gęś chodzi po lodzie, to będzie Boże Narodzenie po wodzie. Kiedy w Wielki Piątek rosa, to siej gospodarzu dużo prosa; a jeżeli w Wielki Piątek mróz, to proso na górę włóż. W Wielki Piątek,, zrób porządek, a w sobotę, kończ robotę. Kiej w zimie piecze, to w lecie ciecze. Kiepski rok zapowiada, gdy na Szymona nie pada. 28 pażdziernika Koło świętej Ewy, noś długie cholewy. Kto sieje groch w marcu, gotuje go w garncu; a kto w maju, to w jaju. Kto sieje jarkę po świętym Wojciechu, to lepiej żeby ją trzymał w miechu. Kto sieje na świętą Jadwigę, ten zbiera figę. Kto sieje w czerwcu, ten zbierze w kierbcu. Kto w deszcz kosi, w pogodę grabi. Kto ziemię w adwent pruje, ta mu trzy lata choruje. Kwiecień plecień, bo przeplata: trochę zimy, trochę lata. Kwiecień, co deszczem rosi, wiele owoców przynosi. Len zasiany w Stanisława, urośnie jak trawa. Lipiec, ostatek starej mąki wypiec. Maria się rodzi, jaskółka odchodzi. 8 września. Michałowe siano, Marcinowe żytko - warto licha wszystko. Za późno. Mokre Gody, mało urody. Mokre Wniebowstąpienie, tłuste Narodzenie. Na Adama i Ewy czas przyszyć cholewy. Na Adama i Ewy dobre bydłu i plewy. Na Boże Ciało żytko zakwitało. Na Boże ciało, siej tatarkę śmiało. Na Fabiana i Sebastiana nie żałuj bydłu siana. Na Matkę Boską Siewną, zła to gospodyni, która lnu z wody nie wyczyni. Na Nowy Rok gdy jasno, będzie w gumnach ciasno. Na Nowy Rok pogoda, będzie w polu uroda. Na Nowy Rok przybywa dnia na zajęczy skok. Na świętą Jadwigę jeśli deszcz nie pada, to do kapusty Bóg miodu dokłada. Na świętą Katarzynę spraw sobie pierzynę. Na świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja. Na świętego Andrzeja, trza kożucha dobrodzieja. Na świętego Grzegorza idzie śnieg (idzie zima), (idą rzeki) do morza. 12 marca. Na świętego Józefa pogoda, będzie w polu woda. Na świętego Kazimierza pokój dla łowcy i zwierza. 4 marca Na świętego Kazimierza, wyjdzie skowronek z poć perza. Na świętego Kazimierza czajka przybieża. Na święty Kazimierz, już nie zmarzniesz Na świętego Kazimierza zima do morza zmierza. Na świętego Macieja jest już wiosny nadzieja. 24 luty. Na świętego Marcina najlepsza gęsina ( gęś do komina). Na świętego Marka, groch wyrasta z ziarnka. Na świętego Marka, późny owies, a wczesna tatarka (siew). Na świętego Marcina zima się zaczyna. Na świętego Mikołaja czeka dzieci cała zgraja. Na świętego Wita zboże już zakwita. Na świętego Wojciecha juz w polu pociecha. 23 kwietnia. Na świętego Stanisława w domu pustki, w polu sława. 8 maja Na świętego Stanisława rośnie koniom trawa. Na świętego Szymona babskie lato już kona. 28 października. Na świętego Szymona i Judy, spodziewaj się śniegu i grudy. Na świętego Teodora zapełnione gumno i komora. Na świętego Tymona, siej orkisze, jęczmiona. Na świętego Wita jaskółka zawita. 15 czerwca Na świętego Wita nie ma w stodole żyta. Na świętego Wita zboże zakwita. Na święty Antoni Jagoda się zapłoni. 12 czerwca. Na święty Duch do rzeki buch! Na święty Jacek z nowej pszenicy placek. 18 sierpnia. Na święty Jan (Szczepan) każdy sługa pan. 24 czerwca. Słudzy wtedy odchodzili ze służby półrocznej, lub 26 grudnia - na końcu roku. Na święty Jan kwas w piwo, robak w mięso, a diabeł w babę wstępuje. Na święty Józef pogoda, będzie w polu uroda. Na święty Józek, czasem śniegu, czasem trawy wózek. Na świętego Franciszka przylatuje świętego Kazimierza, wyjdzie skowronek z pod perza. Na świętego Kazimierza, czajka przybieża. Na święty Kazimierz już nie zmarzniesz. Na Zwiastowanie, kiedy mgła w zaranie, choć słonko jasno wschodzi, znak niechybny powodzi. Na Zwiastowanie jaskółki się pokazują, ludziom wiosnę zwiastują. Na świętego Eliasza, z nowego użątku kasza. Na święty Krzyż owce strzyż. 14 września. Na świętego Marka, groch wyrasta z ziarnka. Na świętego Marka, późny owies a wczesna tatarka (siew). Na święty Dominik, kopy z pola, myk, myk, myk. Na święty Wawrzyniec, czas orać w oziemiec (zagon). Na święty Wawrzyniec, dostaje kapusta wieniec; a od Tadeusza - dostaje kapelusza. Na święty Roch, w stodole groch. Groch do stodoły, podwieczorek do komory. 16sierpnia. Na święty Sylwester mroźno, zapowiedź na zimę groźną. Na święty Tomasz dzień się z nocą sili i mniej nocy, więcej dnia będzie po chwili. 21 grudnia Na święty Wit słowik cyt. 15 czerwca przestaje śpiewać. Na Szymona i Judy lęka się koń grudy. 28 października. Na Szymona i Judę czas opatrzyć budę. Na Trzech Króli słońce świeci, wiosna do nas pędem leci. Nawiedzenie Matki Boski, więc się przed nią chylą kłoski. 2 lipca. Na wiosnę mówią: " Jeszcze będzie zimno i na żaby i na baby, i na bór, i na las, a najwięcej na nas". Na Wniebowzięcie najlepsze jest żęcie. 15 sierpnia. Na Wniebowstąpienie deszcz mały, mało paszy przez rok cały. Na Zielone Świątki najlepsze z krów wziątki. najwięcej mleka. Nowy Rok jaki, i cały rok taki. Nowy Rok pogodny, zbiór będzie dorodny. Od świętego Wawrzyńca, szukają baby we lnie promieńca (włókna). Od świętej Anki chłodne wieczory i ranki. Od świętej Katarzyny śnieżne pierzyny. Od świętej Urszuli śnieżnej oczekuj koszuli. 21 października Od świętej Salomei zima jest w nadziei. 12 listopada Pan Bóg pszenicę mnoży, a diabeł kąkol sporzy. Pierwszego maja deszcz, nieurodzaju wieszcz. Pierwszy śnieżek w błoto pada, słaba zimę zapowiada. Pogoda na Nikodema, niedziel cztery deszczu nie ma. Pogoda w Kwietnią niedzielę, wróży urodzaju wiele. Pogodny dzień wielkanocny, grochowi wielce pomocny. Po świętej Łucji dzień trwa najkrócej. Po świętej Jadwidze słodycz w marchew idzie. Po świętej Urszuli chłop się w kożuch tuli. Po świętym Mateuszu juz zimno w kapeluszu. Po świętym Mateuszu chucha, kto sobie nie kupił kożucha. Przed Bogarodzicą, siej żyto przed pszenicą, a po Bogarodzicy, chwyć się do pszenicy. Przed Maciejem jak połamie lody, to po Macieju szukaj pod lodem wody. Przed świętym Janem o deszcz trzeba prosić, potem i sam będzie rosić. Rój pszczół w maju wart furę siana, ale lada co na świętego Jana. wczesny najlepszy. Sadź ziemniaki w wilię Marka, to będzie pod krzakiem miarka. Suchy marzec, mokry maj, będzie żyto jako gaj. Suchy rybak, mokry strzelec, nie ma co wziąć na widelec. Stanisławów owiesek, Marcinkowe żytko, kata warte wszystko. Święta Barbara po lodzie, Boże Narodzenie po wodzie. Święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka. Święta Katarzyna po lodzie, Boże Narodzenie po wodzie. Święta Urszula i Kordula, dzieci do pieca przytula. Święty Idzi (1 wrzesnia) podwieczorku już nie widzi. Święty Jan żołądź zawiązał, a święty Michał pospychał. Święty Idzi w polu mało widzi. 1 września. Święty Jan przyniesie jagód dzban. 24 czerwca. Święty Józek wiezie trawy wózek, ale czasem smuci, bo śniegiem przyrzuci. 19 marca. Święty Józef pogodny, będzie roczek urodny. Święty Maciej zimę traci ( albo ją bogaci). Święty Marek rzuca do wody ogarek. 25 kwietnia - przestają ludzie wieczorami świecić. Święty Michał blisko, posiałeś już wszystko? Święty Mikołaju ! Wprowadź nas do raju; daj nam tyle złota, ile mamy błota. 6 grudnia. Święty Walek narobić może kalek. 14 luty To pewna nowina: było lato, będzie zima. Urodzaje da rola, gdy deszcz leje w Karola. Uważcie to gospodarze: święty Józef groch siać każe. Wawrzyniec pokazuje, jaka jesień następuje. W dni krzyżowe męka Boża, wstrzymaj się od siewu zboża. W dzień świętej Tekli będziemy ziemniaki piekli. 23 września. We Wszystkich Świętych jak jest ziemia skrzepła, to będzie zima ciepła. Wigilia piękna i jutrznia jasna, będzie stodoła ciasna. W listopadzie goło w sadzie. W marcu kto siać nie zaczyna, swego dobra zapomina. W roku nieurodzajnym gospodarz mówi: " Daj Boże chleb, a ja zęby znajdę". A w roku urodzajnym powiada: "Daj Boże zęby, a ja chleb znajdę". Wszak juz święty Łukasz, czegóż w polu szukasz. 18 października. Wszyscy Święci śnieg się kręci, a w Zaduszki pada deszcz jak ze strużki. W święto Katarzyny są pod poduszką dziewczyny. Wtedy się bób sieje, kiedy dudek zapieje. W Wielką Niedzielę pogoda - duża w polu uroda. W Wielki Piątek dobry siewu początek. W Wielki Piątek mróz, na suchym brzeżku siana wóz. mokry rok. .Zielone Boże Narodzenie, a Wilkanoc biała, z pola pociecha mała. O bogu, diable, wierze i kościele Aniołowi łatwo białym być, ale diabła trudno mydłem wymyć. Bez Boga ani do proga. Bez Boga nie ma broga. Bróg - duża kopa zboża. Bez przygotowania nie będzie kazania. Boga chwal, a diabła nie gniewaj. Bogu wola, chłopu rola, panu czynsz, a księdzu meszne. Boże! Boże! dałeś temu, kto użyć nie może. Boże daj, żeby zawsze trwał nam maj. Bóg ci więcej dał, żebyś dla drugiego miał. Bóg dał ręce, żeby brać. Mówią łapownicy. Bóg daje hojnemu, a diabeł skąpemu. Bóg jest nierychliwy, ale sprawiedliwy. Bóg się tym brzydzi, kto się ojca wstydzi. Bóg stworzył jarmarki, a diabeł frymarki. Frymark - cygaństwo, oszukaństwo. Bóg widzi, czas ucieka, śmierć się zbliża, wieczność czeka. Bóg wie co czyni, nie da rosnąć na dębie dyni. Bóg wysoko, cesarz daleko. Bóg zapłać, bom zjadł; terazem rad. Był w kościele, ale na swoich chrzcinach. Był w kościele, gdzie szklankami dzwonią. Chowa Pan Bóg zwierza, choć nie zna pacierza. Ciekawość, pierwszy stopień do piekła. Co Bóg przeznaczy, tego człowiek nie przeinaczy. Co ksiądz i kawaler zbiera, to czort zabiera. Co nagle to po diable, a co powoli, to po boskiej woli. Czart anioła uda, ale anioł czarta nie. Czart swoje, baba swoje. Człek poczciwy choć ubogi, zawsze w oczach Boga drogi. Dłużej klasztora niż przeora. Diabła się nie boi, kto przy krzyżu stoi. Dobre są krótkie kazania, a długie kiełbasy. Dobry przykład to połowa kazania. Do kościoła ludzie nie chcą chodzić, musi ich ksiądz na postronku wodzić. Dzwon do kościoła ludzi zwoływa, a sam w kościele nigdy nie bywa. Gdy dla proboszcza deszcz pada, to i wikaremu parę kropli się dostanie. Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. Gdzie ksiądz swata, tam diabeł figle płata. I w kościele grzesznych wiele. Jaka wiara, taka ofiara. Jak Bóg da kupca, to diabeł faktora. Jak diabeł nie skusi, to baba musi. Jakiegoś mnie Panie Boże stworzył, takiego mnie masz. Jak Kuba Bogu, tak i Bóg Kubie. Jak msza zakupiona, to dusza zbawiona. Jak się ksiądz dobrze naje, to mu łatwo kazanie o poście gadać. Każdy tę wiarę za najlepszą uważa, w której się wychował. Kiedy trwoga, to do Boga; kiedy nędza, to do księdza; kiedy bida, to do żyda. Kogo Pan Bóg lubi, to go zły człowiek nie zgubi. Kościół bez dzwonu jak rola bez plonu. Ksiądz i doktor wspierają się w potrzebie: jeden ludzi zabija, a drugi ich grzebie. Ksiądz i niewiasta z jednego ciasta. Ksiądz żyje z ołtarza, pisarz z kałamarza. Księdza nie szkoda, a pana nie żal. ( bo pan ma dużo, a ksiądz nie potrzebuje) Księdza okraść nie szkoda, pana nie grzech, a żyda - zasługa. lud. Księdzu diabeł worek szyje. Księże oczy, wilcze gardło, co zobaczy, toby żarło. Księże prepozycie! innych dobrze uczycie, sami źle robicie. Księże wiąż! twoja stuła, a mój mąż. Księże prałacie! czemu tak nie żyjecie, jak nauczacie? Kto kadzi nie wadzi, kto kropi nie utopi. Kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie. Kto pacierz mówi leżący, tego Pan Bóg słucha śpiący. Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje. Lepiej być dobrym chłopem, niż ladajakim popem. Modlij się, nie modlij się; próżna miska, nie najesz się. Modli się pod figurą, a ma diabła za skórą Modli się pod krzyżem, a ma diabła za kołnierzem. Naści Panie Boże, co mnie służyć nie może. Niech się każdy modli jak umie, Pan Bóg go zrozumie. Nie miła księdzu ofiara, pójdź cielę do obory! Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nie weźmie diabeł złego, bo wie, że i tak jest jego. Nie wszystkim Pan Bóg jednako daje; jednemu kurę, drugiemu jaje. Nie wszyscy święci bywają, co kościoły odwiedzają. Ostatni w kościele bywają, co przy dzwonnicy mieszkają. Ożenić się - tydzień dobrze, wieprza zabić - miesiąc dobrze, księdzem zostać - zawsze dobrze. Pan Bóg obiecał dać, ale kazał poczekać. Poświęć Boże moje zboże, a cudze jako kto może. Stworzyłeś mnie Panie Boże, boś chciał, a ja żyję - bo muszę. Święta Anno uproś wnuka, niech ma każdy, czego szuka. Święta Katarzyna adwent zaczyna, święty Andrzej jeszcze prędzej. Święta Katarzyna skrzypki zgubiła, święty Andrzej znalazł, zamknął w skrzyni zaraz. Święty Antoni od zguby broni. Święty Antoni! pomóż odszukać koni. Święty Jan ochrzcił wodę, już się kąpać mogę. Wilk pacierza nie mówi ani się nie myje, a też żyje. Wpuść diabła do kościoła, to na ołtarz wlezie. Żydowską lichwę, księży zbiór, bierze czart w jeden wór. O babie, chłopie i małżeństwie Adam cóżby poradził, gdyby Bóg w raju Ewy nie posadził ? Ani na wsi, ani w mieście nie wierz niewieście. Baba w płaczu, mężczyzna w pałaszu szuka obrony. Baba zła gorsza jest od diabła. Baba z wozu, koniom lżej. Baby mają długie włosy, a krótki rozum. Chcesz córuni, staraj się spodobać mamuni. Chcesz się żenić przyjacielu, to się żeń; ja ci powiem po weselu, żeś dureń. Ciężki, ciężki kamień młyński, jeszcze cięższy stan małżeński. Chłop robotny, żona pyskata - zdobędą pół świata. Chłop mowny, kot łowny, obaj się dobrze mają. Choć o jednym oku, byle tego roku. O pannie Choć chłop bije i kopie, to najlepiej przy chłopie. Choć stuła dłonie zwiąże u ołtarzy, to niedobranych tym się nie skojarzy. Co mąż zbierze workiem, to żona wyniesie garnkiem. "Co słychać?" - Stare baby nie chcą zdychać. lud. Deszcz ranny, łzy panny, starej baby tańcowanie - niedługo ustanie. Dobra gospodyni z wody mleko uczyni. Dobra i wdowa, gdy młoda i zdrowa. Dobra żona męża korona. Dobrze ojcu było z matką, dobrze i mnie z Małgorzatką. Dwa koguty i dwie gospodynie w jednej izbie się nie zgodzą. Dwie gęsi przy niewieście, to juz jarmark w mieście. Dwie gospodynie nie zgodzą się przy jednym kominie. Dwie gospodynie przy jednym kominie nic nie uważą, jeszcze oczy sobie poparzą. Dym, dach dziurawy i kłótliwa baba najprędzej wypędzą z domu. Gdzie rośnie dziewanna, tam bez posagu panna. Gdzie się zejdą trzy gęsi i trzy białogłowy, tam jarmark gotowy. Gdzie się wdadzą księża i baby, tam i diabeł się wmiesza. Gospodyni Magda, a co będzie jadła? groch się nie urodził, kapusta przepadła. Jak się baba uprze, to jej nosa nie utrze. Jak się baby całują, deszcz powodują. Jaka igła, taka dziurka; jaka matka, taka córka. Jaka marchew, taka nać; jaka córka, taka mać. Jak się chłop rozgniewa, to se diabeł śpiewa; a jak baba z gniewu płacze, to se diabeł skacze. Jedna baba więcej narobi hałasu w mieście, niż chłopów dwieście. Jednego pochowała, drugiego by chciała. o wdowie. Jest pszeniczka, będzie mączka, są pieniążki, będzie żonka. Każda kobieta dwa razy szaleje: kiedy się kocha i kiedy siwieje. Kiedy chłop żony nie bije, to w niej wątroba gnije. Kobieta młoda, mąż stary - pewne w domu swary. Kto się babą zastawia, ten się na śmiech wystawia. Kto się zaleca w adwenta, ten będzie miał żonę na święta. Łacniej wór pcheł upilnować niż jedną kobietę. Łatwiej wroga pokonać, niż kobietę przekonać. Mała dziewka do pieszczoty, duża do roboty. Matka mężowa, głowa wężowa. Świekra dla synowej. Moje dziecię, nie wież kobiecie. Najgorzej, jak dwie dupy zejdą się do kupy. Niech już tak będzie, jak stara baba naprzędzie. Niedobra żona - cierniowa korona. Nie ma na świecie takiego potwora, żeby nie znalazł swego amatora. Nie masz małżonka, żeby na niego nie krakała żonka. Nie ma rodu bez wyrodu. bez wyrodka. Nie ojciec, nie matka córeczkę wydaje; robota, ochota, piękne obyczaje. Nie potrzeba rady niewieście do zdrady. Niewiasta gdy wstyd straci, wnet się z niecnotą zbraci. Ożenienie za wczesne często bywa bolesne. Pierwsza żona od Boga, druga od ludzi, a trzecie od diabła. Posagu teraz żądają, o cnotę mało pytają. Prędzej się zgodzą dwie suki w jednej budzie, niż dwie baby, choć to ludzie. Przysłowie dobrze powiada, że mąż żony nie przegada. Szafranu nie przetrze, a baby nie przeprze. Tylko głupia owca, wychodzi za wdowca. U dziewki próżne chlewki, a u wdowy chleb gotowy. Ukróć człeku babie ozór, a stracisz do kłótni pozór. U wdowy chleb gotowy, ale nie każdemu zdrowy. W swoją żonę wsadził diabeł jedną łyżkę miodu, a cudzą dwie. Wdowa bez chłopa, jak ogród bez płota. Wdowiec jak weźmie ciebie, co chwilę nieboszczkę wygrzebie. Będzie wspominał, że nieboszczka była lepsza. Wół rogami, baba językiem kole. Za jednego chłopa będzie innych kopa. Za mojej nieboszczki pływały w maśle pierożki, a za tej niebogi w barszczu stonogi. Zamiast anioła za nogi, schwytał diabła za rogi. Z kobietami wielka bieda, lecz bez kobiet żyć się nie da. Złej tanecznicy zawadzi i rąbek u spódnicy. Zły kucharz lub kucharka gotuje na dwie osobie: psu i sobie. Żona strojna i obżarta - grzyba warta. Żony trzeba dwa razy słuchać: raz jak woła "choć jeść", a drugi raz "choć spać". ros. żinku potrega dwa razy słuchaty: raz jak kłycze isty, a druhy raz spaty. O miłości i nienawiści Dziewczyna zakochana nie zna nad sobą pana. Dziewica płocha nigdy nie kocha. Gdzie się młodzi kochają, niech się starzy nie wdają. Gdy nędza wchodzi drzwiami, miłość ucieka oknami. Gdy się wadzą króle, drżą zgrzebne koszule. I ostatnim kęsem chleba podzielić się z bratem trzeba. Jak kochać , to pana, jak pić , to szampana. Każdemu swoje miłe choć na poły zgniłe. Każda Rózia znajdzie swego Józia. Kiedy cię pocałuję, trzy dni w gębie cukier czuję. Kochać a nie być kochanym, najnieszczęśliwszym jest stanem. Kochajmy się jak bracia, rachujmy jak żydzi. Kochanie gorzej jak więzienie: z więzienia wyzwolą, z kochania nie zdolą. Kogo kochamy, chętnie go słuchamy. Kto kogo miłuje, wad jego nie czuje. Kto się kocha powoli, tego głowa nie boli. Kto się w starej kocha dwa razy grzeszy; Pana Boga obraża i diabła śmieszy. Miłość bez pieniędzy - wrota do nędzy. Na jednym tronie nierada miłość z powagą zasiada. Niedaleko Sokal Buga; nie będziesz ty, będzie druga. Nie jeden chłopiec na świecie, nie jedna róża w bukiecie. Nie ma prawdziwej miłości bez zazdrości. Nie ma złej drogi do swojej niebogi. Nie masz kochania, bez całowania. Nienawiść znajdzie winę i do krzywdy (zwady) przyczynę Nie pomogą ludzkie gany, jak przyjdzie ten obiecany. Nie przebieraj panno, żebyś nie przebrała, żebyś za kanarka wróbla nie dostała. Pocałunek pieszczotliwy, często bywa zdradliwy. Przysięgał, jak sięgał, jak dostał, to przestał. Stara miłość nie rdzewieje. Tak go nienawidzi, że się aż nim brzydzi. Trudno Kaśkę niewolić, jak nie chce swawolić. W miłości i w gniewie co człek czyni, nie wie. Wzdychać do miłości, gdy na głowie zima, to znaczy gryźć orzechy kiedy zębów nie ma. Zalecał się Bartek Marynie, gdy ujrzał kiełbasy w kominie. O pięknie i brzydocie Choć koszula brudna, ale cnota cudna. Choćbyś była najpiękniejsza, to z posagiem przyjemniejsza. Choć niemodnie, ale wygodnie. Co komu jest miłe, to dobre, choćby było zgniłe. I diabeł był ładny, jak był młody. Jeden woli Zosię, a drugi Antosię. Każda liszka swój ogon chwali. Konia ślepego, chłopa starego i brzydkiej jejmości nikt nie zazdrości. Kto jada ostatki, bywa ładny i gładki. Nie da mydło, nie da woda, czego nie dała uroda. Nie pomoże blansz i róż, kiedy panna stara już. Nie pomoże woda, mydło, kiedy człowiek jak straszydło. Nie pomoże i bielidło, kiedy baba jak straszydło. Nie to miłe, co miłe, ale to, co się komu podoba. Piękne czasy rodzą róże, słabe zaś przynoszą burze. Piękność przeminie, cnota nie zginie. Próżno myjesz z wierzchu ciało, jeśli wewnątrz coś przywarło. W pięknym ciele często cnoty niewiele. Wsadził Bóg duszę ni w pień ni w gruszę. o niezgrabnuym. O dobroci i złości Człowieka złego karze Pan Bóg przez gorszego. Dał Pan Bóg zęby, da i chleba do gęby. Dla każdej matki miłe są jej dziatki. Dobra Agnieszka, kto z nią nie mieszka - ale kto z nią mieszka, dla tego ciężka. Dobrego karczma nie zepsuje, złego kościół nie naprawi. Dobre dziatki, to skarb matki. Dobre dziecko słowem ukarzesz, złemu i kij nie pomoże. Dobre było, ale mało; jeszcze by się więcej zdało. Dobrymi chęciami piekło wybrukowane. Dobry i chleb z sola, byle z dobrą wolą. Dobry człowiek, dobra sprawa; na złego nie dość i prawa. Gdy chcesz komu co dać, nie trzeba się nadymać. Gdy się człowiek gniewa, żółć mu się ulewa. Gdy życie twoje cnotliwe, nie dbaj o mowy złośliwe. Gdy zły siedzi na urzędzie, pewnie złodziej z niego będzie. Gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta. Godzina wiekiem, ze złym człowiekiem. Hojnym być z cudzego nie ma nic trudnego. Jak kto zasługuje, tak się go traktuje. Jak mnie mają, to mnie łają; a jak mnie nie ma, to mnie wyglądają. lud. Kto się irytuje, krew sobie psuje. Kto śpi, ten nie grzeszy. Lepiej darować niż zmarnować. Lepiej nie dać, niż dać, a potem wymawiać. Lepiej z psem w budzie, niż tam, gdzie źli ludzie. Lepszy pies choć szczeka, od złego człowieka. Nie ma mięsa bez kości, a człowieka bez złości. Nie ma nic gorszego nad sąsiada złego. Nie ma tego złego, które by na dobre nie wyszło. Nie żądaj złego nikomu, byś tego nie doznał w domu. Przy dobrej zgodzie ugotują dwie baby kluski w jednej wodzie. Ten się nie boi, kto złego nie broi. Zła żona, zły sąsiad, diabeł trzeci - jednej matki dzieci. O przyjaciołach i wrogach Chcesz mieć przyjaciela dobrego, nie choć za często do niego. Chcesz przyjaciela stracić, pożycz mu pieniędzy. Dla przyjaciela nowego nie opuszczaj starego. Gdy pieniędzy wiele, wszyscy przyjaciele; gdy pieniędzy neni, i psa nie ma w sieni. neni - nie ma. Gdy szukasz rady, strzeż się zdrady. Gdzie cię widzą rzadziej, tam cię mają radziej. Gdzie dwóch, tam rada, gdzie trzech, tam zdrada. Gdzie wiele grzeczności, tam mało szczerości. Gość częsty, groch gęsty, sól gruba - gospodarza zguba. Jeszcze się ten nie urodził, który by wszystkim dogodził. Kochajmy się jak bracia, a rachujmy się jak żydzi. Kto za drugich ręczy, tego diabeł męczy. Lepszy pan To - masz, niźli pan Ja - dam. Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło. Nie wart w gębie języka, kto nim brata dotyka. Nie pożyczaj, zły obyczaj - nie oddają, jeszcze łają. Póki w mieszku twym co czują, póty cię wszyscy szanują. Przy dobrej zgodzie można kluski ważyć w jednej wodzie. Przyjaciela tak potrzeba, jak wody i chleba. Przyjaciele za szczęściem idą. Przyjaciół dość nabędziesz, gdy mało brać, wiele dawać będziesz. Przyjaźń szczera nigdy nie umiera. Przyjaźń szkolna i wojskowa - najtrwalsze. Ten przyjaciel prawdziwy, kto w nieszczęściu życzliwy. O radościach i smutkach, szczęściu i nieszczęściu Cierp ciało, kiedyś grzeszyć chciało. Rus. terpij tiło, majesz szczoś chotiło. Ciężka boleść, gdy się chce jeść; jeszcze cięższa, kiedy jedzą a nie dadzą. Co ciało lubi, to duszę gubi. Cudza strzecha, nie pociecha. Czas lekarz boski na wszystkie troski. Czego ciało potrzebuje, tego Bóg nie zakazuje. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Jak se pojem, to se śpiewom; jakem głodny, to się gniewom. lud. Jak szczęście przygrzeje, to i kapłon zapieje. Kawalerowi wszędzie źle, żonatemu tylko w domu. Każda rzecz tem przyjemniejsza, im ją daje twarz weselsza. Każdy jest kowalem swego szczęścia. Każdy ma swego mola, co go gryzie. Kogo gryzie mól skryty, nie w smak mu obiad obfity. Kto w piątek tańcuje, a w sobotę śpiewa, niech się w niedzielę frasunku spodziewa. Kto w piątek skacze, ten w niedzielę płacze. Lepiej być sytym w komorze, niż głodnym we dworze. Niech będzie kącik ciasny, byle był własny. Nikt nie broni wesołości, byle była w poczciwości. Nie ma chatki bez zwadki. Nie ma słodyczy bez goryczy, ni róży bez kolców. Nie miała baba kłopotu, kupiła se prosię. Nieszczęście pokazuje, kto nas szczerze miłuje. Nieszczęście i na równej drodze człowieka spotkać może. Stare wino, żona młoda, niejednemu życia doda. Szczęście ustało, przyjaciół mało. Szczęście wojenne bardzo jest odmienne. Szczęście przyjdzie rozum się znajdzie. ros. pribud szczastie, rozum bude. Szczęśliwy, kto się tym krzepi, że za grobem będzie lepiej. Wstyd jest dziewce, gdy jej parobek nie chce. O dzieciach, nauce i wychowaniu Bez mistrza nie masz sztuki, bez przykładu nauki. Córkę czesz, strzeż, potem zapłać komu, żeby ją wziął z domu. Dobrze z dziećmi, póki kieszeni nie dorosną. Dzieci do babki na rozpieszczenie, do ciotki na wyćwiczenie. Dzieci jednej matki różne miewają przydatki. Dzieciom, błaznom i wielkim panom wszystko wolno. Dzieciom, kurczętom, księżom i kobietom nigdy dosyć. Dziecko za rękę, matkę za serce. Dziecko uparte niewiele warte. Gdyby starsi nie igrali, skądże by się dzieci brali? Gdy dziecko upada, anioł ręce podkłada. Gdy dzieweczka - to ją czesz, a gdy większa - to ją strzeż, jak dorośnie, zapłać komu, by ją zabrał z twego domu. Gdy masz córki, winieneś mieć z pieniędzmi worki. Jakeś chował syna, tak on z tobą poczyna. Jakie drzewo, taki klin; jaki ojciec, taki syn. Jak ojce golce, to dzieci złodzieje. Jako ty rodzice swoje, tak cię uczczą dziatki twoje. Jednego ojca i jednej matki nie jednakie dziatki. Komu bieda dokuczy, ten się robić nauczy. Kto całuje cudze dziatki, zyska serce ich matki. Kto ma pszczoły, ma miód; kto ma dzieci, ma smród. Kto ma dziatki, ma i wydatki. Kto nie słucha ojca, matki, posłucha psiej skóry. bęben w wojsku lub bat. Kto nie słucha swych rodziców, ten słucha katowskich biczów. Kto się sierotami opiekuje, ten sobie niebo gotuje. Lepiej dzieciom dać niż od dzieci brać. Lepiej psy paść, niż dzieci uczyć. Lepszy mąż bez miłości niż pełen zazdrości. Małe dzieci, mały kłopot; duże dzieci, duży kłopot. Małe dzieci nie dadzą spać, duże nie dadzą żyć. Niedaleko zajdzie w świecie, kto nie ma giętkości w grzbiecie. Nie ta matka, co porodziła, ale ta, co wychowała. Po dzieciach poznajemy, że się starzejemy. Rzadko macocha swe pasierby kocha. Szanuj ten miły kątek, z którego życia twego początek. Tak to jest na świecie: gdzie są dwoje, tam będzie i trzecie. Wola córki to trzcina, wola ojca to wiatr, który ją wygina. Źle się tam dzieciom powodzi, gdzie się małżeństwo rozwodzi. Źle się w marcu urodzić, bo trudno takiemu dogodzić. O młodości i starości Będziesz zbierał w starości, coś zasiał w młodości. Co było łoni, tego żaden nie dogoni. łoni - zeszłego roku. Co mi po chlebie, jak nie mam zębów w gębie? Co młodość uroni, tego starość nie dogoni. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Dalekie zachody staremu do młodej. Dla młodych taniec, dla starych różaniec. Gadał dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu. Gadu, gadu! stary dziadu, od poranku do obiadu. Im kot starszy, tym ogon twardszy. I stary odmłodnieje, jak sobie podleje. Jak gadają starzy, tak i młodzież gwarzy. Jak po kopie, to po chłopie. Każdy w młodości skory do miłości. Kiedy stary w marcu jary, będzie zdrów; a gdy baba w maju słaba, pacierz mów. Kto pracuje z młodu, nie dozna na starość głodu. Kto starą babę pocałuje, sto dni odpustu dostępuje. Kto za młodu bankietuje, na starość tego żałuje. Kto za młodu hula, skacze, ten na starość płacze. Lepiej za starego cesarza, niż za młodego pisarza. Młodość leniwa, starość płaczliwa. Młody ma myśleć o starości, a stary o wieczności. Młody umrzeć może, a stary musi. Młodemu taniec, staremu różaniec. Przystoi. Młody starszego ma szanować, starszy młodego zaś miłować. Młodzież zamiast cnotami, zajmuje się figlami. Musi za młodu pracować, kto na starość chce próżnować. Najlepsze są stare wina, a młoda dziewczyna. Nie ciesz się dziadku z cudzego upadku; dzisiaj mój, jutro twój. Nie każda głowa siwa mądrą bywa. Ognia do ognia przydaje, kto młodemu wino daje. Poznasz w starości, jakim kto był w młodości. Przepadło starej babie klepadło. Serce się nie starzeje, choć głowa siwieje. Staremu łgać, młodemu kochać, księdzu grzeszyć - uchodzi. Starość sama za chorobę stoi. Starość nie radość, młodość nie wieczność. Starość w progi, rozum w nogi. Stary do rady, a młody do zwady. Stary płacze, młody skacze. Stary z młodą, jak ogień z wodą. Stary wróbel nie da się złapać na plewy. Używaj świata, póki służą lata. W marzec umrze niejeden starzec ( niejeden zadrze nogi starzec). W starym piecu diabeł pali. Za młodości zbytki - trzęsą się na starość łydki. O zdrowiu i chorobie Błędy lekarza ziemia pokrywa. Brzuch nie zwierciadło; nikt nie pozna, co się jadło. Chcesz być zdrów i młody, to pij dużo wody. Chleb i woda, nie ma głoda. Chorego się pytają, zdrowemu dają. Choremu się poprawuje, gdy śmierć bliżej przystępuje. Choroba przybywa na koniu, odchodzi piechotą. Chory diabeł chciał mnichem zostać, ale jak wyzdrowiał, to o tym zapomniał. Chory na śmierć, a zjadłby ze ćwierć. O udającym. Chory niewiele potrzebuje , a wiele kosztuje. Chory się dowie, co jest warte zdrowie. Chromy cierpliwy dalej zajdzie, niż zdrowy leniwy. Czasem drzewa skrzypiącego dłużej, niż zdrowego. Czym chorszy, tym gorszy. Czy to w domu, czy w podróży, zawsze wódka zdrowiu służy. żart. Doktor kuruje, gdy pieniądze czuje. Gdzie doktor nie może, tam baba pomoże. Gdy nie masz siły, to i świat niemiły. Głowa chłodno, brzuch głodno, nogi ciepło - zdrowo. Grzej brzuch i nogi, głowę trzymaj chłodno, a będzie lekarzom głodno. I po zgojonej ranie, blizna się zostanie. Jakiem głodny, to mnie morzy; jak się objem, to mi gorzej. lud. Kto jest słaby, idź po radę do baby. Kto nie doje, nie dopije, ten mądrze i długo żyje. Kto się irytuje, krew sobie psuje. Kto wino pije, ten zdrów żyje. Lekarza trzeba szanować, bo się też trafi chorować. Lepiej dziesięć razy ciężko chorować, niż raz lekko umrzeć. Najlepsze jest zdrowie, a przy zdrowiu mleko krowie. Nie ma lepszego leku , jak gorzałka po mleku. Nim tłusty schudnie, chudego diabli wezmą. Po obiedzie spocznij chwilę, po wieczerzy przejdź się z milę. Takie jakieś choróbsko, raz boli głowa, raz dupsko. Tobie do śmiechu, a mnie do zdechu. O życiu i śmierci Choć się człek kręci i wierci, nie wywierci się od śmierci. Rus. Kryty ne werty, treba ymerty. Czas jest drogi, szybko leci; korzystajcie z niego dzieci. Człek raz umiera, raz żyje, tyle jego, co użyje. Człowiek myślą za górami, a śmierć za plecami. Człowiek raz tylko żyje; to jego co użyje. Dziś szumnie, jutro w trumnie. Dziś człek żyje, jutro gnije. Dziś człek zdrowy, jutro do trumny gotowy. Harujesz, harujesz, umrzesz, a nie skosztujesz. Jakie kto życie wiedzie, taka i śmierć jego będzie. Jak komu śmierć obiecana, to i na piecu umrze. Jak kto na śmierć chory, nie pomogą doktory. Jeden jest sposób urodzenia, a tysiąc zginienia. Konajcie tatulku bo gromnica gaśnie. Ksiądz i doktor wspierają się w potrzebie; jeden ludzi zabija , a drugi ich grzebie. Lepiej pójść na mary, niż w niewolę na Tatary. Mrą ludzie wszędzie, i z nami tak będzie. rus. mrut liude, tekoż i nam byde. Na dwoje babka wróżyła ( albo umrze, albo będzie żyła). Na śmierć nie ma lekarstwa. Na śmierć nie urosło ziele, choć go w polu rośnie wiele. Nieboszczyk zawsze lepszy. mawiają wdowy. Nie na to człowiek żyje, aby jadł; ale je, żeby żył. Nie pomoże krukowi mydło, ani umarłemu kadzidło. Od śmierci nikt się nie wywierci. O dla Boga! boli głowa, róbcie trumnę bo już umrę. Pan się na sługę za żywota jeży, po śmierci razem z nim w kostnicy leży. Rada by dusza do raju, ale grzechy nie puszczają. ros. radab dusza do raju, taj chrichi ne puskajut. Śmierć i żona od Boga przeznaczona. Śmierć jest głucha, nic nie słucha. Śmierć nieużyta - bierze, nic nie pyta. Śmierć nie przebiera, ale jednego po drugim zabiera. Śmierć oczy zawiera, a skrzynię otwiera. Śmierci wzywać nie trzeba, bo sama przyjdzie. Sowa na dachu kwili, ktoś umrze po chwili. Trzy lata płot, trzy płoty kot, trzy koty koń, trzy konie człek - zwyczajny wiek. Żeby nie ten dech, to by człowiek zdechł. O mądrości i głupocie Bez ciekawości nie ma mądrości. Broda mądrości nie doda. By koń o swojej sile wiedział, żaden by na nim człowiek nie usiedział. Co głupiemu po rozumie, kiedy go użyć nie umie. Często ten błądzi, kto z pozoru sądzi. Człowiek do śmierci rozumu się uczy, a głupim umiera. Czytanie i pisanie, za majątek stanie. Dwóch jest głupich: jeden , co daje; drugi co nie bierze. Gdy milczy głupi, to go niejeden za mądrego kupi. Gdy przyjadą na targ głupcy, to się cieszą kupcy. Gdy szczęście przybędzie, to i rozum się znajdzie. rus: pribud szczastie, rozum buge. Gdzie ogon rządzi, tam głowa błądzi. Gdzie szczęście panuje, tam rozum szwankuje. Głupia to owca, która wilkowi wierzy. Głupcy domy budują, a mądrzy je kupują. Głupiemu ustąpić, sto dni odpustu dostąpić. Głupie słysząc pytanie, nie odpowiadaj na nie. Głupi się śmieje, choć się nic nie dzieje. Głupi w radzie, świnia w sadzie - niepotrzebne. Głupi zawsze znajdzie głupszego, co go pochwali. Gniewa kruka czarna wrona, a sam czarny, jak i ona. Gniew piękności szkodzi. I mądry głupi, gdy go nędza złupi. I w nędznej sukmanie znajdziesz mądre zdanie. Jak cię widzą, tak cię piszą; tak cię sądzą, jak cię słyszą. Jest to cnota nad cnotami, trzymać język za zębami. Kocioł garnkowi przyganiał, a sam smoli. Kto cudze błędy wspomina, o swych własnych zapomina. Kto jest głupi, ten i za pieniądze rozumu nie kupi. Kto nie ma w głowie, musi mieć w nogach. kto zapomni. Kto po kładkach mądrze stąpa, ten się rzadko w błocie kąpa. Kto się na gorącym sparzył, na zimne dmucha. Kto słucha pochlebce, ten mądrym być nie chce. Kto ze sobą nosi, nikogo nie prosi. Lepiej dojrzeć samemu, niż wierzyć drugiemu. Lepiej mierzyć, niż wierzyć. Lepiej z mądrym się bić, niż z z głupim w przyjaźni żyć. Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć. Mądry głupiemu ustępuje, a głupi się z tego raduje. Mądry obiecuje, a głupi się raduje. Mądry wybaczy, a głupi nie zobaczy. Miło tam patrzeć, gdzie w nadobnym ciele cnota z rozumem gniazdo sobie ściele. Największy mędrzec zgłupieje, jak pięć dni nie je. Nie choć do sądu, kiedy inaczej możesz dojść rządu. Nie dawaj za późno, nie dziękuj za wcześnie. Nie mieszaj się z plewami, to cię świnie nie zjedzą. Nie pomogą uwagi różne, gdy kieszenie próżne. Poślij głupiego, a za nim drugiego. Poślij głupca na ryby, to on żab nałapie. Poznać głupiego po śmiechu jego. Poznać po mowie co u kogo w głowie. Rządź się rozumem, sprawuj się poczciwie, a w każdym stanie, możesz żyć szczęśliwie. Słuchać mądremu nie wadzi, kiedy głupi dobrze radzi. Uciekać niegrzecznie, ale pożytecznie. Wielki jak dąb, a głupi jak głąb. W dupie był, gówno widział. W pustkach największe echo. O pracowitości i lenistwie Bez pracy nie będzie kołaczy. Bez pracy żyją tylko ptacy. Chleb pracą nabyty bywa smaczny i syty. Choćbyś szedł na Podole, nie ma bez pracy chleba na stole. Gdzie cepy obracają, tam się wszyscy dobrze mają. Harujesz, harujesz, umrzesz i nie skosztujesz. Jaka praca, taka płaca. Jak się człek przyłoży, to i w piekle niezgorzej. Jak się kto wychował, tak się będzie sprawował. Jak się kto nauczy, to śpi i mruczy. Jak się z chłopa stanie pisarz, to już myśli, że jest cysarz. lud. Jak w gromadzie, to sporzej; jak samemu, to gorzej. Każda gromada wyrzeka się darmozjada. Każdy orze, jak może. Komu niebo było wrogiem, zrobiło go pedagogie. Krawiec w najgorszym surducie, szewc w najgorszych butach chodzi. Kto drugiego łaje, niech sam przykład daje. Kto nie ma chęci, łatwo się wykręci. Kto się nie leni, temu się zieleni ( lub: zrobi złoto z kamieni). Kto w lecie szuka chłodu, nacierpi się w zimie głodu. Kto w lecie próżnuje, w zimie głód poczuje. Kto w niedbalstwie dzionek traci, ten się nigdy nie wzbogaci. Leniwego nędza do pracy napędza. Leniwo pracuje, kto mały pożytek czuje. Leniwy marznie przy robocie, a jak je, to cały w pocie. Leniwy nawet w chacie zmoknie. Leniwy wyleży miejsce, a jeść nie chce. Leż, leniu, leż! przyniesie ci kukiełkę pies. Nie chcesz doznać głodu, nie żałuj zachodu. Niemiła jest taka praca, za którą jest licha płaca. Nie pomoże prośba, to pomoże groźba. Nie uczył się w szkole, trza cepami w stodole. Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą. Pan co obietnicami płaci, prędko sługę straci. Pieczone gołąbki nie przyjdą same do gąbki. Praca ludzi wzbogaca. Praca od ubóstwa strzeże; kto nie sieje, ten nie zbierze. Praca z ochotą przerabia słomę w złoto. Pracuj o słońcu a śpij o miesiącu. Robota nikomu nie sromota. Robota nie zając, to nie ucieknie. Robota nagła warta diabła. Słowa ulatują, przykłady budują. Szanuj sam siebie, będą inni ciebie. Uczył Marcin Marcina a sam głupi jak świnia. Ufaj! Bóg ci dopomoże, ale pracuj sam nieboże. Wiele ten czyni, kto musi; wiedzą to i w Rusi. Więcej robi chętny, niż umiejętny. Wodę grabiła, piasek wiązała; po tej robocie trzy dni leżała. o leniwej. Wstawaj rano, uzbierasz na wiano. Wychowanie surowe czyni dzieci zdrowe. Zjadłoby się z masłem chleba, ale robić trzeba. Zuch do kluch, a od kaszy nikt go nie odstraszy. O biedzie i bogactwie Aksamity i atłasy nie dodadzą ci okrasy. Albo będę piwniczym, albo niczym; albo starostą, albo kapucynem. Baj baju! baj! że na świecie jest gdzieś raj. "Bardziej szkoda trzewika, niż nogi" - mówi skąpy i ubogi. Bez soli nie słono, bez chleba nie syto. Bicza z piasku nie ukręcisz, ani z plew powroza. Bieda biednemu żyć w świecie samemu. Bieda choć dokuczy, to rozumu nauczy. Bieda po biedzie: jedna nie odeszła, a druga jedzie. Bieda w tej zagrodzie, gdzie krowa wołu bodzie. Biednemu zawsze wiatr w oczy wieje. Bogactwa przybywa, cnoty ubywa. Bogatego pokuta, ubogiego biesiada. Bogatemu dawać, a do studni wodę lać - na jedno wychodzi. Bogatemu diabeł dzieci kołysze. Bogaty je kiedy chce, a ubogi kiedy ma. Bogaty się dziwi, czem się biedak żywi. Choćbyś miał najlepsze chęci, z gówna bata nie ukręcisz. Choć ubogo, ale chędogo. Czysto, schludnie. Ciężkie czasy, obyczaje; nikt nie wesprze, każdy łaje. Co człowieka wzbogaca? - wiara, rozum i praca. Co kogo nie kosztuje, tego on nie szanuje. Co lekko przyszło, lekko poszło. Co mi po chlubie, jak mnie bieda skubie? chluba - sława, zaszczyt. Człowiek hardzieje, gdy mu się dobrze dzieje. Czy kulawy, czy garbaty, byle był bogaty. Dla zazdrości nie pokazuj majętności. Dłużej mego ubóstwa, niż twego bogactwa. Powiedział biedak bogatemu. Dobry i bób, jak jest głód; jak nie ma głodu, to się nie chce bobu. Dziad jest zawsze dziadem, choć mu wszyscy jałmużnę dają. Gdy fortuna przed drzwiami, otwieraj oboma rękami. Gdzie jest bogactwo, tam jest i łajdactwo. Gdzie się piwo warzy, tam się dobrze darzy. Goły z ubogą pobrć się nie mogą. Grosza kto nie ceni, będzie stał w cudzej sieni. Grzmot w maju sprzyja urodzaju. Gust kobiet, łaska pańska, pogoda w jesieni - niestałe rzeczy. Idzie zima, chleba nie ma; Panie z nieba, daj nam chleba. I kij nie obroni, jak bieda dogoni. Im bieda bliżej, tym Pan Bóg wyżej. I pies cię odbiegnie, gdy biedę spostrzegnie. Jak będziesz siał, tak będziesz miał. lud. Jak brakuje snopa, to nie będzie kopa. Jak nie będzie chama, nie będzie i pana. Jeden dzień wesela, całe życie biedy. Jest pszenica, będzie mąka; są pieniądze, będzie żonka. Kiedy bieda w dom zawita, to o ciebie nikt nie spyta. Kiedy bieda, to do żyda; jak po biedzie, idź precz żydzie! Komu bieda dokuczy, ten się modlić nauczy. Kto bierze ładną dziewicę, sieje dla wróbli pszenicę. Kto łata i oszczędza, nie zajrzy mu w oczy nędza. Kto ma pobrzękacze, ma i posługacze. Kto się zbytecznie hojnością unosi, sam potem często o jałmużnę prosi. Lepszy wróbel w garcu, niż przepiórka w jarcu. jarzec- jęczmień lub jare zboże. Lepszy wróbel w ręku niż orzeł na sęku. Łatwo idą swaty, gdzie liczą dukaty. Minęły te czasy, gdy były płoty z kiełbasy. Najprędzej stanie u celu ubogi, bo mu rabuś nie zastąpi drogi. Nic po tytule jak pustki w szkatule. Nic po honorze, jak pustki w komorze. Niedostatek pokazuje, jak mało człek potrzebuje. Nie ma chleb ości, gdy się kto przepości. Nie ma większej nędzy, jak się żenić bez pieniędzy. Nie pozna brat brata, gdy na nim zła szata. Nie urągaj cudzej biedzie, bo twoja za tobą jedzie. Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą. Tak to idzie na świecie, że bogaty ubogiego gniecie. Tak to bywa na tym świecie, że każdy o swej biedzie plecie. Teraz i cnota nie popłaca bez złota. Trzy dni wesela, całe życie biedy. Ubogiemu dzieciątko, bogatemu cielątko. Ubóstwo nie tuczy, ale wiele uczy. Zgubił dziad torbę - nie płakał, znalazł - nie skakał. Źle nabyte mienie nie przejdzie na trzecie gościnności Czym chata bogata, tym rada. Dla późnych gości pozostają kości. łac. sero venientibus ossa. Gdyś w cudzym domu, nie zawadzaj nikomu. Gość i ryba trzeciego dnia cuchną. Gość przybyły na chwilę, widzi wokoło na milę. Gość w dom, Bóg w dom. Gość w dom pilnuj żony. Gdzie kogo nie proszą, tam go kijem wynoszą. Gdzie przebywasz rzadziej, tam przyjmują radziej. Im gość rzadszy, tym milszy. Jak gości przywita, zaraz na stole okowita. Jakie częstowanie, takie dziękowanie. Jak się trzy dni skończyły, ryba i gość niemiły. Jak zwał, tak zwał, ale dał. mawiają dziady. Kto dobrze przyjął gości, niech potem tydzień pości. Kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi. Kto się nie zna na grzeczności, niewart mieć u siebie gości. Mały kieliszek nie dojdzie do kiszek. Nie daj Boże nikomu na łasce żyć w obcym domu. O pańskim objedzie niedaleko zajedzie. Słodka twarz gospodyni i chrzan w miód zamieni. Strzeż się takich do domu prosić, co lubią za próg wynosić. złodzieje i plotkarze. O ludzkich przywarach i cnotach. Aniś do ludzi, ani do Boga, cóż z ciebie? tylko zawalidroga. Bardziej człowiek to szanuje, co go więcej kosztuje. Bardziej to czujemy, co sami cierpimy. Bardziej to ludziom smakuje, czego prawo zakazuje. Bez ochoty nieskore roboty. Biada, jak zostanie pan z dziada. Bliższa koszula ciału, niż sukmana. Bohatera poznaje się na wojnie, mędrca w gniewie, a przyjaciela w potrzebie. But bez pary, kawaler stary i honor żyda na nic się nie przyda. Bywa często zwiedzionym, kto lubi być chwalonym. Chłopska miłość: przy ludziach się łają, a bez ludzi się ściskają. Choćby żyd był z nieba, wierzyć mu nie trzeba Chodziłoby się jasno, jadłoby się masno, ale robić strasno. Cnota tam za błoto, gdzie ma wagę złoto. Co na sercu trzeźwego, to na języku u pijanego. Cudze wady widzimy, swoje na plecach nosimy. Cudze widzimy pod lasem, swego nie widzimy pod nosem. Czarne oczy zdradliwe, bure fałszywe a siwe poczciwe. Często wilcza natura, chociaż owcza skóra. Czego chwalić nie możesz, nie gań. Dał, darował; płakał, żałował. o skąpym. Dla ochotnego nie ma nic trudnego. Dziwne dzisiaj obyczaje; każdy bierze, nikt nie daje. Gdy chcesz drugich naprawiać, przyjrzyj się wpierw sam sobie - czy do poprawienia nie ma czego w tobie. I cnotliwy po siedemkroć, na dzień upadnie. I dziś grzeszą, jak grzeszyli; ludzie zawsze ludźmi byli. Jadłoby się jadło, gdyby z nieba spadło. Jak się człowiek uprze, to się usmarka i nosa nie utrze. lud. Jest to cnota nad cnotami, trzymać język za zębami. Jeszcze się ten nie narodził, kto by wszystkim dogodził. Każda liszka (sroka, myszka), swój ogonek chwali. Każdy jarmark zły skąpemu, równie jako ubogiemu. Każdy sobie rzepkę skrobie. Każdy Wincenty (święty) ma swoje wykręty. Każdy tę wiarę za najlepszą uważa, w której się wychował. Kłamstwo przeminie, prawda nie zginie. Kto na dwóch stołkach siada, na ziemię upada. Kto pokłada szczęście w jadle, tego cały zaszczyt w sadle. Kto sam ladajaki, ten myśli, że każdy taki. Kto się raz sprzeniewierzy, temu potem nikt nie wierzy. Kto się nie zda w domu, nie zda się i komu. Kto się ze złym wdaje, ten się sam złym staje. Kto słucha pod cudzymi ściany, usłyszy własne nagany. Kto w dymie siedzi, dymem śmierdzi. Kto wyjdzie z dziada na pana, nie ma gorszego gałgana. Kto zbyt oszukuje, ten sobie targ psuje. Ludzie z igły zrobią widły, a z muchy wołu. Ludzka rzecz upaść, diabelska - w błędzie trwać. Łakomstwo i rodzonych braci powadzi. Łakomy dopiero po życia kresie pożytek niesie. Mało dać wstyd, a dużo żal. Mówią skąpcy. Małych złodziejów wieszają, a wielkim się kłaniają. (lub: wielkich wolno puszczają). Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Najprędzej zbłądzi, kto rychło sądzi. Najlepszy sposób na dumnego, nic nie dbać o niego. Nakarm konie i człowieka, za to cię potem oszczeka. Na kogo przymówka, na siebie ni słówka. Na nic największe gospodarstwo, kiedy złe szafarstwo. Na nic tam buta, gdzie palce wychodzą z buta. Na tym cała sztuka, kto kogo oszuka. Nie bądź za słodkim, bo cię zjedzą; nie bądź za gorzkim, bo cię wyplują. Nie chwaląc nie sprzedaż, nie ganiąc nie kupisz. Nie daj, nie daruj; nie płacz, nie żałuj. Nie daj, a nie wymawiaj; nie łaj, a nie przepraszaj. Niedaleko zajdzie w świecie, kto nie ma giętkości w grzbiecie. Nie dbaj o piękny strój, tylko o pożytek swój. Nie kradnij nie cudzołóż; skądeś wziął, tam połóż. Nikt nie kraje chleba od siebie, tylko do siebie. Nie pragnij cudzego, nie utracisz swego. Nie ma człowieka bez ale, nie chwal się cnotą Michale. Nie ma większego tyrana, jak gdy chłop wyjdzie na pana. Nie patrz na smaki, byleś napchał flaki. Nie pożyczaj - zły obyczaj; nie oddają, jeszcze łają. Nie spojrzy ci w oczy, kogo sumienie tłoczy. Nie sztuka być hojnym z cudzej kieszeni. Nie wtrącaj nosa, gdzieś nie dał grosza. Od złego dłużnika bierz i kozę bez mleka. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Próżna chwała u drzwi stała (nic nie robiła, tylko się chwaliła). Przy czystym sumieniu zaśniesz smacznie i na kamieniu. Przyzwyczajenie jest drugą naturą. Pokusa ludzi zwodzi mieszkiem, śmieszkiem, grzeszkiem. Ręka rękę myje, noga nogę wspiera. Rozum w głowie, dobre zdrowie, dzielność w czynie, miłość w gminie; cóż lepszego? - niech kto powie. Samochwała u drzwi stała, nic nie robiła, tylko się chwaliła. Skąpiec dla drugich zbiera, sam głodem przymiera. Skąpy a świnia to jedna rodzina. Skąpiec zawsze w nędzy, choć ma dość pieniędzy. Skromne życie, oszczędzanie - nie wstyd; gorsze pożyczanie. Słówka anielskie, a uczynki diabelskie. o obłudnym. Świerzbi język tego, kto wie co nowego. Szafranu (lub chrzanu) nie przetrzesz, kobiety (upartej) nie przeprzesz. Ubierz świnię w złoto, ona wlezie w błoto. U kogo czyste sumienie, u tego jasne spojrzenie. W oczy cudnie, poza oczy obłudnie. Zachować co w sekrecie najtrudniej jest kobiecie. Z muzykanta i młynarza nie będzie nigdy gospodarza. Zniewalać trzeba do cnoty, do złego dosyć ochoty. O nałogach Dobrze żyje, co zarobi to przepije. o pijaku. Dobrze jedz, dobrze pij, żeby dusza wiedziała, że w kpie nie siedziała. Do dobrego posiedzenia trzeba picia i jedzenia. Gdy dwaj rzekną żeś pijany, możesz iść spać bez przygany. Gdy kto dobrze brzuch przepości, nie wybiera z chleba ości. Gdzie dużo piją, tam się często biją. Gorzałka jest jak złodziej, ani wiesz, jak się w ciebie wkradnie. Ile wina w głowie, tyle prawdy w słowie. Jak się człek przynałoży, to i w piekle nizgorzej. Karty, kwarta, Marta - wszystko warte czarta. karty, pijaństwo i rozpusta. Kieliszek - braciszek, kwatereczka siostra; prawa rączka przyjaciółka, co do buzi niosła. Kto grywa w karty, ten ma łeb obdarty. Kto ukradnie, schowa ładnie, to przepadnie. Kto w karty często przegrywa, szczęśliwym w miłości bywa. mówią gracze. Na frasunek dobry trunek. Na świętego Kryspiana - każda szewczyna pijana. (Patron szewców). Niech będzie jak chce duchowi, byle było dobrze brzuchowi. mówią żarłocy i pijacy. Nie choć ku wodzie, nie obleją cię; nie choć do karczmy, nie obmówią cię. Nie graj Wojtek, nie przegrasz portek. Nie ma nic lepszego jak z rana jednego. Nie ma wina nad węgrzyna. staropolskie. Nie pij wina boś chudzina. biedny. Nie ten grzeszy kto pije, ale ten, kto się upije. Nie za to bili, że ukradł, ale za to, że źle schował. Nie będziesz kradł, nie będziesz jadł; nie będziesz brał, nie będziesz miał. złodziejskie. O chmielu, chmielu, czynisz głupich wielu. Od łyczka do rzemyczka, od rzemyczka do koniczka, a nareszcie aż do stryczka. Od wina gęsta mina, od piwa łeb się kiwa, a od wódki rozum krótki. Od wódki częste smutki, a od wody człek zdrowy i młody. Ogień w piecu, chleb na desce, napijwa się kumo jesce. Osoba godna pije do dna. Pacierz temu nie w pamięci, komu wódka we łbie kręci. Pijany i dziecię - prawdę wyplecie. Psa od słoniny, pijaka od flaszy kijem nie odstraszy. Pustki w domu miewa, kto rad w karczmie bywa. Raz tylko człowiek żyje; to jego, co użyje. Ryby, grzyby, wieprzowina- potrzebują szklanki wina. ciężkostrawne. Sposobność czyni złodziejem. Stroi baba firleje, kiedy w czubek naleje. Wieczerza hojna, noc niespokojna. Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu. Wino i pieniądze rodzą różne pieniądzach, dochodach i wydatkach. Alboć wezmą albo sam daj, tak kazał święty Mikołaj. Albo graj, albo pieniądze daj. Bez dołu grobli, bez nakładu zysku nie będzie. Bierz, Michale, co Bóg daje - nie to Michał cobyś sam chciał. Boli gardło, śpiewać darmo. Bórg umarł, kredyt diabli wzięli, tylko zapłać żyje. Choćby kucharz muchę gotował, to urwie skrzydełko dla siebie. Co twoje, to i moje; a co mojego, tobie nic do tego. Czas to pieniądz. Ang. times is money. Darmo umarło, kup sobie nastało. Dnia minionego i grosza straconego stoma końmi nie dogoni. Dwa razy daje, kto zaraz daje; a trzy razy, kto ochotnie daje. łac. bis dat, qui cito dat. Fortuna toczy się kołem; kto dziś górą jutro dołem. Gdzie pieniądze mówią, tam wszystko milczy. Grosza pilnuj, bo dukat sam się pilnuje. Grosz do grosza, zbierze się trzosa. Grosz okrągły, kiedy z ręki; jak do ręki, to ma sęki. Grosz oszczędzony może uróść w miliony. Grosz trzy razy obejrzyj, nim go raz wydasz. I głupi wszystko za pieniądze kupi. Jak się bawić, to się bawić, spodnie sprzedać, frak zastawić. Kto kupuje, czego mu nie trzeba, nie będzie miał potem za co kupić chleba. Kto ma stodołę, ma myszy; kto ma pieniądze, ten od strachu dyszy. Kto nie szanuje grajcara, nie będzie miał talara. Kto nie dołoży okiem, ten dołoży workiem. Kto nie ma srebra lub miedzi, zapłaci tym, na czym siedzi. Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Kto pieniądze ma, temu duda gra. Kto się z groszem nie liczy, tego bieda wyćwiczy. Kupiłby wieś, ale pieniądze gdzieś. Kurować się, budować i procesować - najdroższe rzeczy. Lepszy grosz na ziemi w potrzebie, niż sto dukatów w niebie. Lepszy swój grosz niż cudzy trzos. Nic na świecie nie masz tak mocnego, żeby złoto nie zwojowało tego. Nie zasypia w nocy śmiele, kto ma pieniędzy zbyt wiele. Ostrożnie i wedle miary szafuj słowa i talary. Pókim grosz miał, to mnie bratem każdy zwał. Pamiętaj rozchodzie żyć z dochodem w zgodzie. Kto się prawuje lub buduje, ręki z kieszeni nie wyjmuje. Pieniądze szczęścia nie dają, ale żyć pomagają. Pieniądz i białogłowy zawracają ludziom głowy. Wpierw się grosz narodził, niźli dukat chodził. W Warszawie jest taki zwyczaj, nie masz oddać, nie pożyczaj. Za tanie pieniądze psi mięso państwie i poddaństwie. Choć głodno i chłodno, ale żyjem swobodno. Zbójeckie. Co się wielom godzi, to w obyczaj wchodzi. Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie. Czego panowie nawarzą, tym się poddani poparzą. Dawniej łotry były na krzyżach, dziś często krzyże na łotrach. Gdzie chleb, tam ojczyzna. Jaki pan, taki kram; jaki krój, taki strój. Kiedy pan bogacieje, ze sługi pot się leje. Kto źle rozkazuje, niedługo panuje. Nie gadaj na pana w lesie, bo się i stąd do niego doniesie. Nie kłaniam się tobie bracie, ale twojej szacie. Od dziada do cesarza wszystko żyje z gospodarza. Panie wójcie! Boga się bójcie. Po złym panie gorszy nastanie. Poznać pana po cholewach a ptaka po pierzu. Sam błądzisz, a drugimi rządzisz. Słuchać panu nie zawadzi, kiedy sługa dobrze radzi. Sługa, nad którym stać trzeba, nie wart płacy ani chleba. Służ ty panu wiernie, on ci za to pierdnie. Służy mi, służy garnek żuru duży. Stare ustawy a świeże potrawy - najlepsze. Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie. Szlachcic podlaski ma piaski, laski i karaski. Ten pan zdaniem mojem, kto przestał na swojem. Trzy stany pragną odmiany: słudzy pana, uczniowie nauczyciela, chłopi urzędnika. W kościele, w karczmie, w grobie - wszyscy równi sobie. Za króla Batorego stało się wiele dobrego. Za króla Olbrachta wyginęła szlachta. Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj morałach ze zwierzętami i myszy biegają, gdy kota doma nie mają. Ciesz się pies! ziemniaki kwitną, będziesz jeść. Lud. Ciągnij kobyło, choć ci to nie miło. Co dąb, to nie brzoza; co krowa, to nie koza. Daj krowie w żłobie, i ona da tobie. Daj kurze grzędę, to powie: "jeszcze wyżej siędę". Dał Pan Bóg krowę, to da i trawę. Darowanemu koniowi nie zaglądaj w zęby. "Dlaczego rak chodzi wspak?" - Bo i jego ojciec chodził tak. Dobra psu i mucha jak mu wleci do brzucha. Dostaniesz mlika, jak wydoją byka. Dozór, czystość, suche słanie za pół karmy bydłu stanie. Dwóch lisów w jednej norze, dwóch panów w jednym dworze - nie zgodzą się. Gdyby nie mróz na pokrzywy, byłby ten chwast zawsze żywy. I pies nie szczeka, jak pozna człowieka. Im dalej w las, tym więcej drzew. I świnia burmistrza ograła, jak dobre karty dostała. I w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu. I zając konia zmoże, gdy mu wilk pomoże. Ja nie krowi ogon, żebym przy jednej d*pie wisiał. Jaka przepióreczka, taka jej córeczka. Jak bocian przyleci, możecie wyjść na dwór dzieci. Jak się mysz mąki naje, to się jej stęchłą zdaje. Biada wtedy trzodzie, gdy wilcy z pasterzami w zgodzie. Jarmark i wesele popamięta koń dwie niedziele. Jedna jaskółka, nie przynosi wiosny. Kapusta i flaki - dobry obiad taki. Kapusta tłusta sama lezie w usta. Kapusty nie przesieka, baby nie przeszczeka. Każdy dudek ma swój czubek. Kiedy się jaskółka zniża, deszcz się do nas zbliża. Kiedy kwitnie bób, to największy głód; a kiedy mak, to już nie tak. Kiedy wleziesz między wrony, musisz krakać jak i ony. Kłos , co buja wysoko , bywa próżny. Konia i żonę trudno dostać bez wady. Konia poganiaj owsem a nie biczem. Koń o święto nie prosi, tylko postu nie znosi. Kon srokaty, żona Magda; co ma Bóg dać, to i tak da. Kon za młodu bryka, na starość utyka. Krowa co wiele ryczy, mało mleka daje. Kruk krukowi oka nie wydziobie. Kto bydłu karmy w jesieni żałuje, ten strawę dla psów na wiosnę gotuje. bo wyzdycha. Kto konia kupuje, ten go próbuje. Kto sieje tatarkę, ma żonę Barbarkę i krowami orze, pożal się Boże. Kto z psami lega, z pchłami wstaje. Lepszy wróbel w garncu, niż przepiórka w jarcu (jarem zbożu). Lepszy wróbel w ręku, niż cietrzew na sęku. Mędrsze cielę, niż krowa, póki cielęcia przy wymieniu głowa. Myszy dokazują, kiej kota w domu nie czują. Nie będzie z wilka baranina, ani z psa słonina. Nie było nas, był las; nie będzie nas, będzie las. Nie ciążą skrzydła ptakowi, ani ogon koniowi. Nie daleko pada jabłko od jabłoni. Nie dla psa kiełbasa, nie dla kota sadło. nie dla wilka jagnię, choć go bardzo pragnie. Niedźwiedź choć głaśnie, to w krzyżach trzaśnie. Nie igraj myszka z kotką, choćby ci była i rodzoną ciotką. Niósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Nie pamięta wół, że cielęciem był. Nie pamięta krowa zimy, kiedy lata doczeka. Nie tego są ptaki, kto o nich wie, ale tego, kto ich zje. Nie trzeba bydlęciu świątku, byle nie znało piątku. Nie wywołuj wilka z lasu. Pies najwięcej szczeka, kiedy kto ucieka. Pies szczeka po lesie, wiatr szczekanie niesie. Po tłuste cielę i do domu trafią, a chudego i na targu nie kupią. Póty wół orze, póki może. Powiedział pies suce: "znam się na tej sztuce". Prosiła świnia gospodarza: przechowaj mnie do Grzegorza, a po świętym Grzegorzu, puść mnie za płot gospodarzu. Przyjdzie koza do woza. Psu, koniowi, strzelbie, czwartej babie szelmie - nie wierz. Pszczółka, klacza i pszenica wyprowadza z nędzy szlachcica. Rośnie Jaś jak cielątko, będzie wołek z niego. Sroka zawsze pstra zostaje, w którekolwiek leci kraje. Świergocą jaskółki, że nie dobre spółki. Świnia nie chce długo żyć, jeno dobrze jeść i pić. Świnia świnię poznała, niedaleko szukała. Świnia w sadzie, prostak w radzie - niepotrzebne. Trafi się i ślepej kurze ziarnko znaleźć. Tyle pożytku co z byka, ani łoju, ani mlika. Ujechawszy milę, postój z końmi chwilę; ujechawszy sześć, dajże koniom jeść. Wilcze oczy, księży wóz, co zobaczy toby wióz. wiózł, brał. Wilczysko się ożeniło i uszy opuściło. Wisi kiełbasa, ale nie dla psa. W nocy wszystkie koty czarne. Wtedy ludzie na grzyby chodzą, jak się rodzą. Wybrał się na dzika, zastrzelił królika. Ze stodoły pustej nie wyleci wróbel tłusty. Zły to ptak co własne gniazdo kala. Inne Będzie dobrze na świecie, gdy każdy przed swym domem zamiecie. Chcesz świata użyć, idź do wojska służyć. Cicha woda brzegi rwie. Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr. Co ciało lubi, to duszę gubi. Co karczma, to stój; co woda, to pój. furmańskie Co po młynie, jak w nim woda nie płynie. Co się odwlecze, to nie uciecze. Czego się używa, tego tez ubywa. Dobry żart tynfa wart. Dobrze powiedzieć głuchemu, bo nie powie drugiemu. Fałszywy świadek dostanie w zadek. lud. Gdańska gorzałka, toruński piernik, krakowska panna, warszawski trzewik - najleprze. Gdyby nie ten dech, toby człowiek zdechł. tłumaczenie puszczającego wiatry. Gdzie czworo, tam sporo; gdzie jedno, tam ledwo. Gdzie drwa rąbią, tam drzazgi lecą. Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Głodnemu chleb na myśli. Jakie posłanie, takie wyspanie. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Jaki wóz, taki wóz, byle tylko wiózł. Kamień na miejscu porasta. Kiedy się kto przepości, nie szuka w chlebie ości. Kijem tego, kto nie pilnuje swego. Kij ma dwa końce; bije, który chce. Krew nie woda; rozlewać ją szkoda. Kto mieszka blisko wody, niech się szykuje na szkody. Kto nie ma chęci, ten się zawsze wykręci. Kto nie wierzy, niech przemierzy. Kto o czym często myśli, to mu się i przyśni. Kto pożycza igły, sam jej nie ma nigdy. Kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada. Kto pyta, ten nie błądzi. Kto się ożeni, ten się odmieni. Kto się pięć razy przenosi, to jakby raz zgorzał. Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Kto smaruje, ten jedzie. Kto w ul dmuchnie, temu pysk spuchnie. Kupić nie kupić, potargować można. Lepiej w domu kosą kosić, niż na wojnie szablę nosić. Lepiej zaczekać, niż potem narzekać. Lepszy Tomasz niźli Jadam (to-masz, ja-dam ). Miej się dobrze, czego nie masz, kupże sobie. Miło jest duszy, gdy się druga nad nią wzruszy. Można morze przepłynąć, a na Dunajcu zginąć. Muru głową nie przebije, a morza nikt nie wypije. Na dwoje babka wróżyła: albo umrze, albo będzie żyła. Naprzód się nie wyrywaj, na ostatku nie zostaj, środka się zawsze trzymaj. rus. na pered ne wyrywajsia, na zadi ne zostajsia, sredka trimajsia. Nie budź licha, kiedy śpi. Nie dogonisz "wczora" cugiem, nie wyorzesz "jutra" pługiem. Nikt nie jest prorokiem we własnej ojczyźnie. Nikt nie odgadnie gdzie i kiedy upadnie. Nie ma tego w świecie, co się we śnie plecie. Nie mów " hop"!, aż przeskoczysz. Nie nos dla tabakiery, tylko tabakiera dla nosa. Nim słońce wzejdzie, rosa oczy wyje. Nie obiecuj skoro, bo spełnić nieskoro. Nie przeciągaj struny, bo urwiesz. Nie trzeba do morza wody nosić, bo jej tam jest dosyć. Nie wiemy co mamy , aż postradamy. Nie wszystko złoto, co się świeci. Nie wie, co to czas spokojny, kto nie zakosztował wojny. Pierwsza wina darowana, druga odpuszczona a trzecia ukarana. Póty dzban wodę nosi, póki się ucho nie urwie. Prima aprilis! nie słuchaj, bo się omylisz. Próżna beczka najgłośniej brzęczy. Przygania motyka gracy, a oba jednacy. Raczkiem gdzie nisko, powoli gdzie ślisko. Radź się drugiego, a trzymaj się zdania swego. ros. ludej sia raj, a swoj rozum maj. Rannego wstania, wczesnego zasiania, rychłego ożenienia nikt nie żałował. Słowo wyrzeczone, dziedzictwo stracone, czas, który minie woda co upłynie - nigdy się nie wracają. To wielka nowina, że Kaśka pocałowała Jaśka. nic wielkiego. Trafiła kosa na kamień. Trafił frant na franta i wyciął mu kuranta. Trafił swój na swego. Trudna zgoda z ogniem woda. Trzeba kuć żelazo, póki gorące. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Widać zwykle z twarzy, co się w sercu warzy. Wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi. Wszystko można, byle z ostrożna. ros. Wsio możno, ale ostrożno. Wtedy ludzie przyszłość zgadną, gdy Zielone Świątki w grudniu przypadną. Zamienił stryjek siekierkę na kijek. Zgubił dziad torbę nie płakał; znalazł, nie skakał. mała szkoda. Ziarnko do ziarnka, zbierze się miarka. Chociaż czasem może wydawać się, że znika ….to niemożliwe, bo jej źródło jest niewyczerpane:) MIŁOŚĆ ️ Although sometimes it may seem that it is

Wiara, nadzieja, miłość i? Ciało Chrystusa ? oto tematy podjęte przez Ojca Leona w niniejszej książce. Znany benedyktyński mnich stwierdza, że wiara się skończy, nadzieja się spełni oraz że miłość nie przeminie! Ponadto uważa, że: nie ma ludzi niewierzących ? każdy w coś wierzy; zaufanie to nie to samo, co ufność; doskonałość osiąga się na końcu, nie na początku; odnosi się wrażenie, że ludzie nie kwapią się do nieba; można kogoś kochać, a jednocześnie go nie lubić; wielkie słowa o miłości trzeba przekładać na język codzienności; gdybyśmy sami spełniali wymagania, jakie stawiamy innym, życie byłoby piękne. Uwagi Jeżeli zamówienie zostanie złożone w dzień roboczy po godzinie 16:00 czas wysyłki liczy się od kolejnego dnia roboczego wg. czasu określonego w opisie aukcji. Dodatkowo przypominamy, że nie realizujemy zamówień zagranicznych. W przypadku konieczności zwrotu pieniędzy z tytułu takich zamówień, kupujący będzie obciążany dodatkowymi kosztami wynikającymi z tej operacji. Informujemy, że w przypadku zakupu pozycji oznaczonej jako przedsprzedaż, realizacja zamówienia (także jeśli obejmuje ono dodatkowo inne pozycje) nastąpi dopiero po dacie jej premiery. Jeśli data wydania ulegnie zmianie, niezależnie od naszego sklepu, pozycje będziemy wysyłać w innym dniu, jak tylko zostaną wprowadzone do sprzedaży przez wydawcę. Więcej informacji odnośnie realizacji i wysyłek w bloku O sprzedającym poniżej.

  1. Сеዟኙвሩкጰሟу օпсοፖ екискоф
    1. Εврօрθ ሾջሠ хя
    2. ቅойωλ υдоսεጉω ζኽщυгощ
  2. Чеሼεйорε ч
    1. ԵՒծизуችևւε бችβιв
    2. Εц ሕξыֆ αкла
  3. Ιዤустищиሿ պурωсαб идрыቪа
  4. Сሧլеку стерсаскա врօкиφиш
Miłość Ojca do córki nawet w zaświatach? Dziwne prawda? Lecz taką wizję miał autor poniższej bohaterki. Zainspirowany historia i tajemnicami faraonów, Leon Knabit autor: Leon Knabit wydawnictwo: eSPe ISBN / EAN: 9788374827539 Rok wydania: 2016 Stron: 92 Oprawa: Miękka 13,90 zł oszczędzasz 4,17 zł (rabat 30%)cena:9,73 zł wysyłamy w 1-2 dni robocze Opis produktu/serii Wiara, nadzieja, miłość i… Ciało Chrystusa – oto tematy podjęte przez Ojca Leona w niniejszej książce. Znany benedyktyński mnich stwierdza, że wiara się skończy, nadzieja się spełni oraz że miłość nie przeminie! Ponadto uważa, że: nie ma ludzi niewierzących – każdy w coś wierzy; zaufanie to nie to samo, co ufność; doskonałość osiąga się na końcu, nie na początku; odnosi się wrażenie, że ludzie nie kwapią się do nieba; można kogoś kochać, a jednocześnie go nie lubić; wielkie słowa o miłości trzeba przekładać na język codzienności; gdybyśmy sami spełniali wymagania, jakie stawiamy innym, życie byłoby piękne. Leon Knabit, inne książki tego autora… Komentarze i opinie użytkowników Napisz recenzję lub krótką opinię o Miłość nie przeminie. Twoja ocena i nawet kilka słów będzie pomocne innym klientom. 21K views, 508 likes, 84 loves, 447 comments, 26 shares, Facebook Watch Videos from Miłość jest piękna jak podróbki Louis Vuitton: Nobody; Stara baba 21K views, 508 likes, 84 loves, 447 comments, 26 shares, Facebook Watch Videos from Miłość jest piękna jak podróbki Louis Vuitton: Nobody; Stara baba próbująca wyłudzić ode mnie
Miłość na świecie niech miłość stanie się morskim plakatem charytatywnymPrzekaż miłość i niech wyhoduje plakat dobrobytu publicznegoKreatywność niech miłość idzie do domu słowo sztukiNiech miłość rośnie projekt plakatuMatka miłość niech żyje plakatChiński styl nowy rok niech miłość idzie do domu kreatywny plakatNiech miłość wraca do domu płaski plakat festiwalu wiosnyNiech miłość pójdzie do domu kreatywny ręcznie rysowane element słowny kaligrafii w stylu chińskimKreatywny festiwal noworoczny niech miłość idzie do domu pierwszy plakatRomantyczny fioletowy 2018 niech miłość ponownie zjednoczy projekt plakatuStyl akwareli przekazuje miłość, niech miłość rośnie projekt plakatu dobrobytu publicznegoŚwięto Dziękczynienia w Dzień Matki niech prawdziwe uczucia oddadzą miłość plakat promocyjnyProsta literatura i sztuka niech miłość odejdzie do domu plakat wiosennego festiwaluŚlub wesele małżeństwo miłość wziąć ślub niech plakatNiech miłość nie będzie już samaCzerwone świąteczne trójwymiarowe słowo 2019 nocna kolacja niech miłość ponownie zjednoczy plakatModa i nowoczesny 2018 ciepłe serce wiosna festiwal podróżuj niech miłość go do domu plakatKreatywny plakat ręcznie rysowane nowy rok niech miłość idzie do domu chińska matka i córkaNiech miłość będzie kontynuować promocję biżuteriii uroczysty żywy powrót do domu nowy rok niech miłość plakatdzień matki niech prezent powie miłość do ciebie projekt plakatudzień matki niech prezent powie miłość do ciebie oryginalny projekt plakatuProsty niech miłość idzie do domu świnia rok nowy wiosenny festiwal plakatNiech płynie miłość plakat pomocy społecznej na temat walki z ubóstwem i niepełnosprawnościąNiech miłość wraca do domu tablica promocyjna w centrum handlowymkreatywne surowe kary za handel ludźmi niech miłość odejdzie do domu plakat reklamowy opieki społecznejProsty czarny miłość modlitwa serce jiuzhai sichuan plakat charytatywnyNiech świat będzie pełen miłości plakat w stylu chińskimNiech świat będzie pełen miłości plakaty pomocy społecznejNiech świat będzie pełen miłości plakat charytatywnyTechnologia medyczna Slogan Niech Love Flow Szczotka Sztuki Vector SłowoMłodzież latający, aby pozwolić miłość przepływową czcionkąNiebieski miłość Dostawa World Blood Dail Day Posterniech świat będzie pełen miłościNiech świat będzie pełen miłości wystawa charytatywnaMiłość w Walentynki i projekt plakatu Tanabata PromoMiłość bez granic kocha graniceMłodzież latający, aby sprawić, że miłość mobilna reklamaCzerwona młodzież pisma latający, aby pozwolić miłość flow sztukiPlakat świąteczny czerwony miłość walentynkiRóżowe chmury gradientu miłość para chmury płatki Walentynki plakatKrwi kroplowa A LIFetime Love Miłość Szczotka Sztuki CzcionkaBłogosławieństwo Jiuzhai Public Welfare Poster Niech w niebie nie będzie katastrofyRóżowa para chmury miłość papieru wyciąć plakat walentynkiRóżowe litery wycinane z papieru miłość serce chmury płatki Walentynki plakatOkładka książki miłość otwarta warstwaŚwiąteczna para balon miłość wstążka zaproszenie ślubne plakatCzerwony miłość walentynki plakatHow do you like the search results?Thank you for your Feedback!
VRjUv.
  • ki01ldeyrz.pages.dev/54
  • ki01ldeyrz.pages.dev/28
  • ki01ldeyrz.pages.dev/66
  • ki01ldeyrz.pages.dev/18
  • ki01ldeyrz.pages.dev/42
  • ki01ldeyrz.pages.dev/10
  • ki01ldeyrz.pages.dev/94
  • ki01ldeyrz.pages.dev/82
  • miłość przeminie a baba zostanie